– Jaka była pierwsza myśl po nominacji Michała Probierza?
– Wszyscy trenerzy, którym się prezes Kulesza interesował byli warci tej posady. Życzę im kiedyś fotela selekcjonera. Trener Probierz, oprócz doświadczenia i umiejętności, ma charyzmę. Potrafi się dogadać, potrafi uderzyć pięścią w stół. Teraz trzeba dotrzeć do głów tych piłkarzy, bo indywidualnie mamy dobry zespół, ale drużyny nie ma. Michał ma kilka dni, na pewno wykona sporo telefonów. Spotka się z piłkarzami na 2-3 dni, odbędzie jeden prawdziwy trening. Wierzę, że Michał jest w stanie to zrobić. Widzę, że się nie boi.
– To media robią z Probierza takiego awanturnika?
– Lubi stroić sobie żarty, może czasem ten lont za szybko się odpalał. Jego kariera trwa już wiele lat, każdy czasem popełni jakiś błąd. To normalne. Michał jest nadpobudliwy i mi się to podoba. Wolę trenera, który jest zaangażowany na ławce. Zawodnicy też to widzą.
– Narzekano na styl gry kadry, teraz on chyba pójdzie na bok, bo trzeba zrobić wynik?
– Mamy takich zawodników jak Piotr Zieliński czy Robert Lewandowski. Z ścisłego topu. Chyba wszyscy pomyśleliśmy, że jesteśmy tak mocni, że musimy jeszcze pięknie grać. Nie pamiętam takich widowiskowych meczów, ale takie spotkanie ze Szwecją o mundial było bardzo fajne. Trafiały się też gorsze trenerowi Michniewiczowi. Ostatnie miesiące pokazują jednak, że wyniki są najważniejsze.
– Pan ma być łącznikiem między PZPN i kadrą...
– Ta rola została wymyślona po aferze premiowej. By była osoba, która jest na co dzień z tą kadrą, by w razie czego różne informacje przychodziły szybciej. Czasem coś zablokuję, czasem doradzę. Doświadczenie reprezentacyjne i ludzkie mam. Chcę czuwać nad kadrą, by nie było problemów. Prezes i zarząd lubią też wiedzieć, czy ktoś dobrze wygląda na treningu itd.
– Ewolucja czy rewolucja jest potrzeba tej reprezentacji?
– To przychodzi samo. Mówienie o odmładzaniu nie ma sensu. Zobaczmy na Jakuba Kiwiora - nic nie gra w Arsenalu, a rok temu myśleliśmy, że to będzie nasz stoper na lata. Dalej tak myślimy, ale jeśli Kuba nie gra rok w Arsenalu to trudno być tego pewnym. Powinni grać piłkarze w formie, nie patrzeć na wiek. Trzon kadry sam się zbuduje. Tak to zazwyczaj bywa.
– Czyli awansujemy na Euro?
– Jestem urodzonym optymistą, więc na pewno awansujemy na przyszłoroczne Euro.