Damian Szymański, którego gol w doliczonym czasie gry zapewnił reprezentacji Polski remis 1:1 w meczu eliminacji mistrzostw świata z Anglią w Warszawie, przyznał, że to niesamowite uczucie. Anglicy prowadzili od 72. minuty na PGE Narodowym po golu Harry'ego Kane'a i wydawało się, że kontrolują sytuację na boisku. Biało-czerwoni walczyli jednak do końca i za sprawą bramki zdobytej głową przez wprowadzonego na boisko w trakcie drugiej połowy Szymańskiego, po dośrodkowaniu Roberta Lewandowskiego, zdołali wyrównać.
Tego o Damianie Szymańskim niemal nikt nie wiedział
Polski pomocnik gra na co dzień w AEK-u Ateny. Damian Szymański wyjechał do Grecji z Achmata Grozny. Wielu kibiców przed meczem z Anglikami jeszcze o nim nie słyszało. Gdy po strzeleniu gola zdjął koszulkę oczom kibiców ukazał się wielki tatuaż na ręce. Szymański ma wytatuowany wielki różaniec. Reprezentant kraju nie ukrywa swojej wiary. - Bóg na pierwszym miejscu - ma napisane na profilu na Instagramie.
Polska - Anglia: Szymański zachwycony po meczu
"Niesamowite uczucie. Jestem szczęśliwy, nie wiem, co powiedzieć. Bardzo się cieszę, że udało się trafić do siatki w ostatnich minutach" - przyznał w rozmowie z TVP Sport bohater biało-czerwonych. Pomocnik AEK Ateny został powołany na zgrupowaniu awaryjnie, na skutek kontuzji kilku piłkarzy. "Marzenia się spełniają. Ciężko pracowałem na to powołanie w klubie, wcześniej borykałem się z kontuzjami. Piękna sprawa - zagrać z Anglią i jeszcze strzelić gola. To najwspanialszy mecz w mojej karierze. Ale mam nadzieję, że takie jeszcze będą" - przyznał Szymański.