6 czerwca 2025 roku - ta data na długo zostanie zapamiętana przez kibiców reprezentacji Polski, a przede wszystkim Kamila Grosickiego, który ostatni raz wystąpi z orzełkiem na piersi. 36-latek zadebiutował w kadrze narodowej 2 lutego 2008 roku w starciu z Finlandią. Od tamtej pory "Grosik" wielokrotnie udowadniał, że jest jednym z liderów reprezentacji Polski.
Po 17 latach pomocnik powiedział dość i na stadionie Śląskim w Chorzowie stanie przed kibicami, aby im podziękować za wsparcie przez te wszystkie lata. 36-latek nie kryje, że mogą pojawić się łzy, które zrozumie każdy kibic.
- Jak zaczynam o tym myśleć, od razu chwyta mnie to za serce. Zaczęło bić mocniej, gdy przyjechałem na Stadion Śląski, wszedłem do szatni, na murawę… - powiedział Grosicki, który zamknie rozdział reprezentacji Polski po rozegraniu 95 meczów.
Koniec Kamila Grosickiego w reprezentacji Polski! Polały się łzy
Niespodziankę Grosickiemu zrobił Robert Lewandowski, który specjalnie dla niego przyleciał z Hiszpanii, aby uczcić jego ważny dzień. Kapitan reprezentacji Polski pojawił się w studiu "TVP Sport" i przyznał, że ma dla swojego kolegi specjalny prezent.
"Grosik" z tej okazji wyszedł na murawę z opaską kapitana i został ustawiony w duecie z Adamem Buksą z przodu. 95 mecz 36-latka musiał być wyjątkowi, co podkreślali kibice, gdy ten był tylko przy piłce, wówczas na stadionie Śląskim unosiła się wrzawa.
Wzruszające pożegnanie
Na samym początku meczu Cezary Kulesza wręczył Grosickiemu wyjątkową koszulkę z liczbą 95, co oznacza jego wszystkie występy w barwach "biało-czerwonych". Tuż przed zejście Grosickiego bramkę na 1:0 strzelił Matty Cash. Piłkarze utworzyli szpaler dla wieloletniego reprezentanta Polski, nie brakowało uśmiechów, a także wzruszeń na stadionie! "Grosik" został zmieniony w 30 minucie przez Karola Świderskiego.
