Zbigniew Boniek przekonuje, że czas zapomnieć o udanym występie podczas mistrzostw Europy, w których nasi piłkarze wyszli z grupy na 2. miejscu i odpadli dopiero w ćwierćfinale po serii rzutów karnych z Portugalią (3:5). Teraz najważniejszym zadaniem jest awans na mundial w Rosji w 2018 roku. - Nie byliśmy losowani z pierwszego koszyka, więc nie jesteśmy faworytem do awansu, ale nie chcemy wciskać naszym kibicom kitu, że sobie w tej grupie nie poradzimy. Nie jest to grupa łatwa, ale jedna rzecz jest fundamentalna. Kto zdobędzie 12 punktów z Kazachstanem i Armenią, będzie miał największe szanse na wyjazd do Rosji. Nie wszyscy wywalczą z nimi komplet punktów. Obyśmy to nie byli my - mówi prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".
Jednocześnie przypomina poprzednie spotkania z naszymi rywalami w grupie i przekonuje, że najważniejsze będzie odpowiednie podejście naszych zawodników. Trzeba będzie zagrać tak, jak w eliminacjach do Euro 2016 zakończonych sukcesem. - To niewygodne mecze. Za Leo Beenhakkera ledwo wygraliśmy 1:0 na wyjeździe, a u siebie "musieliśmy zgasić światło", żeby obudzić Ebiego Smolarka. Z Armenią przegraliśmy 0:1. To zespół, który cały czas się rozwija. Popatrzcie, co zrobili z Danią. Minimalnie przegrali na wyjeździe 1:2, u siebie bezbramkowo zremisowali. Musimy być czujni. To są drużyny, które można pokonać, jeśli odbudujemy stan pokory i koncentracji sprzed meczów z Niemcami czy Gibraltarem - dodaje Boniek.
Zbigniew Boniek: Wygrana z Kazachstanem kluczem do awansu na mundial
W niedzielę reprezentacja Polski rozpoczyna nowy etap. Po sukcesie na mistrzostwach Europy celem jest awans na mistrzostwa świata w 2018 roku w Rosji. Prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej przekonuje, że największe szanse na to będzie miała drużyna, która zdobędzie komplet punktów w spotkaniach z Kazachstanem i Armenią.