Wybuch pandemii koronawirusa sprawił, że terminarz w światowej piłce nożnej wywrócił się do góry nogami. W wielu miejscach rozgrywki zatrzymały się na ponad trzy miesiące, przez co muszą być dogrywane jeszcze teraz - do pierwszych dni sierpnia. A później zostaną jeszcze rozstrzygnięte zmagania w Lidze Mistrzów oraz Lidze Europy. To oznacza, że wolnych terminów pod kątem zmagań w sezonie 2020/2021 jest bardzo mało i trzeba nimi umiejętnie zarządzać.
Gwiazdor Serie A prowadził PO PIJAKU auto warte FORTUNĘ! Został złapany, ma kłopoty
Wspomniany Boniek postanowił zatem poinformować, do jakich dta pod kątem rozpoczęcia nowego sezonu przymierzają się władze polskiego futbolu. Starcie o Superpuchar Polski ma zostać rozegrane 8-10 sierpnia, zaś PKO Ekstraklasa ruszy 23 sierpnia. W międzyczasie dojdzie do potyczek w eliminacjach do europejskich pucharów oraz 1/32 finału Pucharu Polski.
Problem w tym, że Boniek informując o takim stanie rzeczy napisał "8/9/10 sierpień" zamiast "sierpnia", jak poprawnie powinna brzmieć nazwa miesiąca w tej odmianie. Bezlitośnie wykorzystali to internauci, dodatkowo wbijając prezesowi PZPN szpilki po jego niedawnych wypowiedziach na temat wyborów.
Kto sieje wiatr ten zbiera burzę - tak chyba można skwitować przygody Zbigniewa Bońka na Twitterze w ostatnim czasie. Prezes PZPN sam zaczął emocje wokół całej sprawy szczerym, ale z pewnością nie do końca rozważnym wpisem. Teraz musi mierzyć się ze sporą krytyką pod swoim adresem.