Kalu ze swojego rodzinnego kraju wyjechał już kilka lat temu. Jego pierwszym klubem w Europie był słowacki AS Trencin. Dwa lata później trafił już do znacznie mocniejszej ekipy, a więc Girondins Bordeaux, w którym występuje regularnie. Obecnie jednak Kalu nie jest skupiony na piłce nożnej. Wszystko przez wydarzenia, które miały miejsce pod koniec lutego.
Jak podają afrykańskie media matka Kalu została porwana we wtorek 27 lutego. Grupa uzbrojonych mężczyzn miała zatrzymać samochód, którym podróżowała Ozuruonye Juliette Kalu. Zawodnik błagał porywaczy o uwolnienie jego matki, ale przestępcy zażądali okupu. Pierwsza kwota opiewała na 3 miliony nair nigeryjskich, a więc około 32 tys. złotych.
Kalu bez zastanowienia zapłacił okup. Na tym dramat jego rodziny się jednak nie skończył. Porywacze zażądali jeszcze więcej pieniędzy. Media informują, że chodzi o 15 milionów nair nigeryjskich, a inne źródła podają, że nawet o 50 milionów. - Negocjacje trwają cały czas. Miejmy nadzieję, że matka Samuela wróci do domu - mówi jeden z przedstawicieli lokalnej policji - powiedział jeden z przedstawicieli lokalnej policji.