Terentiewa przed przylotem do Kanady cierpiała na katar i używała inhalatora z lekiem. Okazało się, że w leku była minimalna - ale test antydopingowy to wykrył - domieszka zakazanego specyfiku. Jego ilość była tak niewielka, że o żadnym świadomym dopingowaniu się nie mogło w tym wypadku być mowy. W dodatku substancja ta zakwalifkowana jest do środków, których nie wolno stosować podczas zawodów, ale w trakcie treningów jest dopuszczalna.
Patrz też: Vancouver 2010: Zatrzymano 30 "koksiarzy"
Czterokrotnej uczestniczce ZIO agencja WADA pogroziła palce i udzieliła napomnienia. Z igrzysk nie będzie wykluczona.