Jak informują przedstawiciele komitetu organizacyjnego i MKOl., ustalono górną granicę liczby widzów dopuszczanych na areny igrzysk w Tokio – wynosi ona 10 000 osób lub 50 procent dostępnych miejsc na danym obiekcie. Podkreślić trzeba, że mowa wyłącznie o kibicach z Japonii. Przez dłuższy czas istniały obawy, czy organizatorzy, będący pod presją lokalnej opinii publicznej w kwestii obaw o bezpieczeństwo epidemiczne imprezy, nie zechcą zamknąć stadionów dla widowni. Przy okazji padło istotne zastrzeżenie: nie są wykluczone dalsze restrykcje, jeśli chodzi o liczbę kibiców obserwujących wydarzenia igrzysk. To będzie uzależnione od kroków podejmowanych przez rząd japoński w związku z rozwojem epidemii lub ewentualnym kryzysem w trakcie igrzysk. W przypadku zaostrzenia sytuacji premier Japonii Yoshihide Suga zapowiedział zamknięcie olimpijskich aren dla widzów.
Sztangistka, która była mężczyzną, wystąpi na igrzyskach olimpijskich w Tokio
Decyzja wbrew zaleceniom medycznym
W Tokio i kilku innych prefekturach Japonii trwa stan częściowego alertu pandemicznego do 11 lipca. Ostrzejsze obostrzenia zdjęto pod koniec ubiegłego tygodnia. Ostatnie decyzje dotyczące kibiców na trybunach igrzysk w Tokio podjęto po posiedzeniu z udziałem rządu Japonii, komitetu organizacyjnego Tokio 2020, Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego i władz miejscach stolicy Japonii. Postanowienie, że na widowni pojawią się kibice, stoi w sprzeczności z zaleceniami niektórych ekspertów medycznych, którzy uważają, że to się może przyczynić do zwiększenia liczby zakażeń wywołujących Covid-19.
Nie wolno krzyczeć na trybunach
Wiadomo na pewno, że kibice mają stale mieć na sobie maseczki i muszą zmienić sposób dopingowania: nie wolno im krzyczeć z trybun, a poruszać mają się jedynie bezpośrednio między miejscem zamieszkania a daną areną olimpijską. To ma zminimalizować ryzyko wystąpienia infekcji. Nie zdecydowano się na wprowadzenie obowiązku szczepienia kibiców chcących wejść na obiekty olimpijskie, choć padały takie pomysły.
Tak wygląda wioska olimpijska w Tokio. Alkohol dozwolony, ale prezerwatyw się nie kupi [WIDEO]
Jak zostaną rozprowadzone bilety? Biorąc pod uwagę, że fani z Japonii już je zakupili (ok 4,5 mln wejściówek), ale część trzeba skreślić, planuje się przeprowadzenie losowania.