Tak naprawdę tylko w pierwszym secie rywale byli godnymi przeciwnikami. Stawiali opór niemal do samego końca pierwszej odsłony. Ostatecznie polegli do 21.
Od drugiego seta Polacy świetnie spisywali się w bloku. Bardzo dobrze prezentowali się Wlazły i Świderski. Polacy bez problemu wygrali drugą partię, a trzecia była już totalnym pogromem Egipcjan. Nasi grali bardzo pewnie i swobodnie. W pewnym momencie było nawet 20:8.
Po dwóch zwycięstwach drużyna Raula Lozano ma już zapewniony udział w ćwierćfinałach. Stało się to pewne po zwycięstwie 3:2 Rosji z Niemcami, którzy mieli meczbola i byli bliscy sprawienia sensacji. Ostatecznie jednak ulegli w końcówce tie-breaka 14:16.
Dla naszej drużyny skończyły się mecze "rozbiegowe", teraz już każdy przeciwnik będzie z najwyższej półki. A stawką kolejnych gier jest jak najwyższa pozycja w grupie, co przekłada się na przydział możliwie najsłabszego przeciwnika w ćwierćfinale. Jest o co grać.
Na pierwszy ogień idzie reprezentacja Serbii, którą spotkamy w czwartek 14 sierpnia o godz. 8.30. Serbowie do tej pory przegrali dwa razy po 1:3, ale przeciwników mieli groźnych, najpierw Rosję, potem Brazylię. Urwali im po pierwszym secie, w kolejnych słabli. Oby ten sposób gry wszedł im w zwyczaj.
Polska – Egipt 3:0 (25:21, 25:18, 25:10)
Polska: Paweł Zagumny, Mariusz Wlazły, Daniel Pliński, Łukasz Kadziewicz, Michał Winiarski, Sebastian Świderski, Krzysztof Ignaczak (libero)