Wirus z Chin daje zwykłe objawy, które bardzo łatwo można pomylić ze zwykłym przeziębieniem lub wczesnym stadium grypy, co z pewnością nie ułatwia walki z nim. Nawet zwykły ból głowy, czy wysoka gorączka mogą okazać się dowodem na zarażenie. Niestety, wiele osób bagatelizuje takie objawy, a do tej pory odnotowano aż 17 ofiar śmiertelnych wirusa.
Światowa Organizacja Zdrowia WHO mówi o potencjalnym zagrożeniu epidemią! Nic dziwnego, że o swoje zdrowie martwią się chociażby sportowcy. W Wuhan, gdzie wybuchła choroba, miały być rozgrywkach kwalifikacje do turnieju piłki nożnej kobiet Igrzysk Olimpijskich! Miały tam zagrać reprezentacje Australii, Chin, Tajwanu i Tajlandii.
Piłkarska federacja Tajwanu zagroziła, że jeśli turniej nie zostanie przeniesiony, to drużyna zdecyduje się na zbojkotowanie imprezy. Mimo to, kadra Australii deklarowała, że jest gotowa przyjechać do tego chińskiego miasta i walczyć o prawo wyjazdu do Tokio.
AFC, azjatycki odpowiednik UEFA, zdecydował się jednak przenieść zawody do oddalonego około 500 kilometrów na wschód Nankinu. Termin nie został jednak zmieniony - kwalifikacje IO odbędą się w dniach 3-9 lutego!
Polecany artykuł: