Kiedy latem ubiegłego roku było już pewne, że Leon wzmocni Bogdankę Lublin, wątpliwości można było mieć wyłącznie w kwestii formy zdrowotnej polskiego Kubańczyka, który miał w kadrze kłopoty z urazami przeciążeniowymi. Jednak szybko okazało się, że gwiazdor reprezentacji Polski jest świetnie przygotowany do sezonu i z miesiąca na miesiąc gra wręcz coraz lepiej. Nie spuszcza z tonu i bez niego klub nie byłby tu, gdzie jest, czyli w czołowej piątce ligi i krok od finału europejskiego Pucharu Challenge. Wilfredo zdominował rywali lublinian w wielu meczach, jest najlepiej serwującym siatkarzem ligi (58 asów w 22 spotkaniach), pokazuje fantastyczną moc uderzeń oraz dynamikę, z których znamy go od lat.
Zdecydowane słowa eksperta w sprawie Tomasza Fornala. To będzie ogromny cios, jasny przekaz
To dlatego w gronie nowych twarzy w PlusLidze 24/25, zdaniem „Super Expressu”, Leon nie ma konkurencji, jest niekwestionowanym królem.
Wilfredo Leon ma już osiem medali europejskich pucharów. Z Bogdanką celuje w złoto
Obserwacje „SE” potwierdza Krzysztof Ignaczak, wieloletni libero kadry narodowej, ale dorzuca też kilka kandydatur, poza tymi najbardziej oczywistymi.
Gdyby Leon nie wypalił, byłaby wielka wtopa
– W przypadku Leona czy Bartka Kurka w Zaksie mamy teoretycznie do czynienia z nowymi twarzami w tym sezonie ligowym, ale przecież znamy tych graczy od lat, wiemy, na co ich stać i byłoby wielką wtopą, gdyby te zakupy nie wypaliły. Podkreślamy jednak ich klasę i to, że są tak wielkim oparciem swojej drużyny w tym sezonie – mówi nam Ignaczak i wylicza innych swoich faworytów.
Dramat pięknej gwiazdy siatkówki. Chciała zrobić partnerowi niespodziankę, nakryła go na zdradzie!
– Bardzo pozytywnie zaskoczył, myślę, że nie tylko mnie, nieoczywisty transfer Patrika Indry w Norwidzie, a przecież on rządzi w ataku częstochowskiego klubu – dodaje były reprezentant Polski. – I zaprzeczył tym, którzy zakładali, że Czech odbije się boleśnie od silnej polskiej ligi. Dodam do tego grona Aarona Russella, który jest trafionym zakupem Aluronu. Amerykanin to klasa sama w sobie. Myślę też, że dobrze odnalazł się w Jastrzębiu następca i rodak świetnego francuskiego przyjmującego Trevora Clevenota, czyli Timothee Carle – podsumowuje „Igła”.
Podobne odczucia ma Piotr Gruszka, siatkarz mający na koncie największą liczbę występów w reprezentacji, potem trener, a obecnie komentator meczów siatkówki.
Kolejny hit w klubie z Zawiercia. Szefowie siatkarskiego Aluronu postawili na reprezentanta Polski
– Indra wszedł do PlusLigi nie tylko z drzwiami, ale i z futryną – podkreśla Gruszka w rozmowie z „SE”. – Poza Kurkiem i Leonem, od których niezwykle dużo zależy, można też dodać do kompletu Isaacsona, czyli rozgrywającego Norwida. Podoba mi się Anton Brehme, środkowy z Jastrzębia, czy Russell z Zawiercia. Jeśli chodzi o Indrę, to robi chyba największe wrażenie. Zupełnie nowa postać, sam nie wiedział jak to się skończy po przyjściu do Polski. Nie brakowało opinii, że zagra sobie dobrze przez chwilę, a potem będzie mu coraz trudniej, tymczasem on się nie zatrzymuje. To jest niesamowite, ten chłopak nie schodzi z pewnego poziomu, choć mogą się oczywiście zdarzyć słabsze mecze. Wielu zagranicznych zawodników przeżyło trudne chwile po przyjściu do PlusLigi, ale to Czecha zupełnie nie dotyczy. I dodatkowy sukces jest taki, że przy tym zwariowanym rynku udało się go utrzymać w Częstochowie na kolejny sezon – kończy Gruszka.
Najlepsze nowe twarze w sezonie 2024/25 PlusLigi
- Wilfredo Leon (Bogdanka Lublin)
- Patrik Indra (Norwid Częstochowa)
- Bartosz Kurek (Zaksa Kędzierzyn)
Wyróżnienia: Aaron Russell (Aluron), Timothee Carle (Jastrzębie), Milad Ebadipour (Norwid), Dawid Woch (Resovia), Aleks Grozdanow (Bogdanka), Anton Brehme (Jastrzębie)