Kibice patrzą na startujące w piątek rozgrywki przez pryzmat wielkich gwiazd. Nic dziwnego, że na plan pierwszy wysuwają się nazwiska Wilfredo Leona (31 l.), który przyszedł do Bogdanki Lublin z Perugii, i jego kolegi z kadry narodowej Bartosza Kurka (36 l.), wracającego z Japonii na stare śmiecie do Zaksy Kędzierzyn. – Bogdanka z Wilfredo Leonem może próbować otrzeć się o wejście do czwórki. Patrząc jednak na to, kto gra w takich zespołach jak Resovia, Jastrzębie, Zaksa, Projekt, czy Aluron, lublinianie wyglądają w tym gronie najsłabiej – nie ukrywa jednak Ignaczak.
Problemy Łukasza Kaczmarka w Jastrzębskim Węglu? Mistrz olimpijski wylicza wątpliwości
– Więc, jak widać, pięć ekip już jest przed lubelską w tym typowaniu. Tak jest dzisiaj, ale sezon przyniesie odpowiedzi i zweryfikuje prognozy. Poza tym może się też pojawić jakiś czarny koń. Kluczem jest dotarcie do play-off, czyli znalezienie się w ósemce. Potem wiele się może wydarzyć – dodaje doskonały przed laty libero.
Oto najmłodszy trener PlusLigi. Zapłacił frycowe, przyznaje się do błędów i walczy o pełną pulę
1. kolejka PlusLigi
13 września
- 20.30 Aluron – Bogdanka
14 września
- 14.45 Projekt – Zaksa
- 17.30 Cuprum – Trefl
- 20.30 Barkom – Jastrzębski Węgiel
15 września
- 14.45 Resovia – Stal
- 17.30 AZS Olsztyn – Skra
- 20.30 GKS Katowice – MKS Będzin
17 września
- 17.30 Norwid – Ślepsk
Czy Leon lub Kurek mogą zmienić oblicze swoich nowych zespołów? – Co do Leona, to on się łatwo wkomponuje do drużyny lubelskiej, to bardzo normalny chłopak, fajny człowiek. Nie będzie trzeba mu dawać snickersa, żeby nie gwiazdorzył – śmieje się „Igła” i już nie może się doczekać startu rozgrywek.
– Jestem teraz w pozycji zwykłego kibica, a nie gracza czy szefa klubu – podkreśla. – Siadam przez telewizorem, biorę popcorn, nie kibicuję jednym czy drugim, tylko delektuję się widowiskiem. Mamy w PlusLidze ponad 30 uczestników igrzysk olimpijskich. Ona będzie naszpikowana gwiazdami, triumfatorami i medalistami największych imprez. Są mistrzowie olimpijscy, wybitni trenerzy, wrócił Kurek, który będzie razem z Zaksą przechodził transformację tego klubu po trudnym poprzednim sezonie. To będzie mocna drużyna w tym roku, ale tylko jedna z mocnych czy bardzo mocnych. Ciekawy jestem Resovii, bo jest piekielnie silna w ataku, Aluron ma mocną pakę, nawet na złoto. Dlatego nie spodziewam się dominacji jednego zespołu, lecz niesamowitej walki o tytuł – kończy Ignaczak.
Mistrz świata i Europy wskazuje najlepszy transfer i jednoznacznie typuje mistrza PlusLigi 24/25
Mistrza poznamy w maju
W rozgrywkach bierze udział 16 zespołów. W rundzie zasadniczej (13.09.2024–22.03.2025) każdy zagra z każdym mecz i rewanż. Czołowa ósemka tabeli zagra w play-off o mistrzostwo Polski tworząc pary 1–8, 2–7, 3–6, 4–5. Zespoły z miejsc 9–16 skończą sezon po rundzie głównej, przy czym trzy ostatnie drużyny tabeli opuszczą PlusLigę (w związku z okrojeniem liczebności ligi z 16 do 14 drużyn od sezonu 2025/26). W ćwierćfinale i półfinale gra się do dwóch wygranych meczów. W finale i rywalizacji o brąz – do trzech wygranych. Mistrza Polski poznamy najpóźniej w połowie maja.
Dominuje wielka czwórka
Od początku istnienia profesjonalnej PlusLigi (2000) złota ligowego nie zdobył żaden zespół spoza wielkiej czwórki: Skra Bełchatów, Resovia, Zaksa Kędzierzyn, Jastrzębski Węgiel. W obecnej dekadzie, czyli w czterech poprzednich sezonach, rywalizacja finałowa pozostaje wewnętrzną sprawą jastrzębian (tytuły w 2024, 2023 i 2021 r.) i kędzierzynian (2022 r.).
Listen on Spreaker.