Porachunki Polek z Turcją w ostatnich latach są bardzo... dotkliwe dla naszej drużyny. W najważniejszych ostatnich starciach z przeciwnikiem znad Bosforu ulegaliśmy: najpierw w półfinale ME 2019 (ostatecznie zajęliśmy w tamtym turnieju 4. lokatę), a potem w jeszcze bardziej brutalny sposób (mając 5 meczboli) nasz zespół przegrał w kwalifikacjach olimpijskich. Ostatnie spotkanie Polska – Turcja miało miejsce w trakcie Ligi Narodów we włoskim Rimini. Polska także nie dała rady (1:3). O sukces we wtorek będzie więc niezwykle trudno, tym bardziej że dotychczasowa gra polskich siatkarek w ME 2021, i to ze zdecydowanie słabszymi przeciwniczkami, nie zachwyca. – Mam nadzieję, że będzie okej, ale mogę powiedzieć, że forma na tym turnieju faluje – przyznaje w wypowiedzi dla PZPS polska bombardierka nr 1 Magdalena Stysiak, która gra w Płowdiw w kratkę.
– Mam nadzieję, że w następnym meczu będzie lepiej i będziemy chciały powalczyć. W meczu z Ukrainą w 1/8 finału nie pokazałyśmy bardzo dobrej siatkówki, byłam jednak przeszcześliwa, kiedy udało się wygrać. Po pierwszym secie było ciężko, wkradła się nerwowość, one były nakręcone. Teraz zapominamy o tym, skupiamy się na Turcji – skomentowała Stysiak, która szuka cały czas przyczyn swojej nierównej gry.
Bartosz Kurek wyjawił, jak naprawdę wyglądały jego urodziny. Nie ma czego zazdrościć
– Nawet specjalnie w pokoju hotelowym starałam się ocenić wszystkie aspekty swojej gry, nawet jakieś rytuały przedmeczowe, szukając momentu, w którym mogłam popełnić jakiś błąd – opowiada Magda. – Nie znalazłam nic, co by mi mogło zaszkodzić. Jak mi nie wyszła pierwsza, druga, trzecia akcja, to nie starałam się myśleć do przodu, tylko zakopałam się w myślach o tych nieudanych zagraniach. Chciałam jak najszybciej to naprawić, ale to skutkowało jeszcze większymi błędami. Liczy się zwycięstwo, pokazałyśmy, że jesteśmy drużyną, to najważniejsze.
Selekcjoner Polski nie wytrzymał. Aż rzucił "kur***". Zrobiło się bardzo ostro
Turcja jest zdecydowanym faworytem ćwierćfinału z Polkami, ale… – Turcja jest faworytem nawet całego turnieju, one wręcz muszą zdobyć medal, my tylko możemy. Bułgaria, Niemcy i Chorwacja też były uznawane za faworytów, a nie ma ich już w turnieju – przypomina Stysiak. – Po cichu też liczę na niespodziankę, na plus dla nas.