Tomasz Fornal od dłuższego czasu uważany jest za rezerwowego numer jeden Biało-Czerwonych. Był w niedzielę najaktywniejszy w ataku, świetnie poczynał sobie w obronie, doskonale przyjmował zagrywkę. Może tylko serwis powinien wyglądać minimalnie lepiej, bo przyjmujący Jastrzębskiego Węgla popełnił kilka błędów. – Miałem trzy błędy w zagrywce, chociaż nieźle serwowałem, dobrze atakowałem, blok był OK, przyjęcie było OK – skwitował Fornal, który zakończył spotkanie z Meksykanami z 10 pkt na koncie.
Nikola Grbić ostro odpowiada na zarzuty rywali. Mocne słowa
– Nie czułem dreszczyku emocji, trochę spotkań zagrałem już i w lidze, i w reprezentacji, przyzwyczajam się, nie było dodatkowego stresu – zapewnia Fornal, który razem z kolegami szykuje się do wtorkowego meczu grupowego z USA, a potem już do niedzielnej walki w 1/8 finału, nie wiadomo jeszcze z kim (zdecyduje drabinka turnieju). W fazie pucharowej siatkarzy czeka rzadsze granie. Między rundą grupową a 1/8 finału jest pięć dni przerwy, potem przed ćwierćfinałem cztery. Trzeba sobie radzić z wypełnianiem nudy.
Kontrowersyjny regulamin faworyzuje Polaków. Atakujący kadry kontruje: „A co jak zagramy z Kubą?”
– TikTok, Netflix, może jakaś książka. Ja nie, ale Bartek Kurek czasem czyta w łóżku – opowiada Fornal. – Wyjdziemy także czasami na miasto na kawę albo spróbować innego jedzenia niż hotelowe. Nic nadzwyczajnego nie wymyślimy, na tor gokartowy nie pojedziemy. Każdy spędza ten wolny czas w typowy sposób – zapewnia przyjmujący kadry.
Dwa dni po meczu z meksykiem Polaków czeka ostatnie starcie grupowe z Amerykanami, z którymi ostatnio podopieczni Nikoli Grbicia przegrali w półfinale Ligi Narodów 0:3. To będzie prawdziwa weryfikacja formy. – We wtorek dowiemy się czy dobrze przepracowaliśmy ostatni okres. Wydaje mi się, że prezentujemy lepszą formę niż miesiąc temu na finałach Ligi Narodów w Bolonii – uważa Fornal.