Nieoficjalnie słyszymy z kadry, że siatkarze nie przepadają za pytaniami o selekcję olimpijską. I tak mają dość rywalizacji na co dzień, a przecież skład na Paryż będzie węższy niż na każdą inną imprezę (12+rezerwowy zamiast 14 graczy). Grbić zamierza – i potwierdzał to w rozmowie z „SE” – podać skład po ostatnim turnieju Ligi narodów w Lublanie, czyli najwcześniej 23 czerwca. Do tego czasu kilku zawodników może mieć jeszcze nadzieję na powołanie – bo choć grupa pewniaków jest spora, to na kilku pozycjach można mieć wątpliwości.
Firlej za Łomacza na igrzyskach?
Kibice zastanawiają się na przykład czy drugim rozgrywającym obok pewniaka Marcina Janusza będzie weteran Grzegorz Łomacz, doświadczony w ważnych imprezach, czy też może młodszy o 9 lat Jan Firlej.
– Ja się bardziej staram dawać, co mogę najlepszego, wykonywać założenia, które otrzymuję od trenera i tym samym pomagać zespołowi – odpowiada Firlej na pytanie o selekcję Grbicia. – W jakiej roli będę dalej występował, zależy od trenera i sztabu. Ja daję z siebie maksa i cieszę się, że mogę występować w reprezentacji – ucina.
Także Kamil Semeniuk, który jednak zapewne nie musi drżeć o miejsce w olimpijskiej drużynie, raczej oględnie wypowiada się na temat potencjalnych wyborów selekcjonera.
– W meczu z Turcją był inny skład niż z Bułgarią, tak rotuje trener – komentuje „Semen”. – Jak tylko jest okazja wyjść na boisko i zagrać w pełnym wymiarze, nie ma co narzekać na dolegliwości, tylko trzeba dawać maksa na boisku. Selekcja trwa i każde spotkanie może być ważne – podkreśla jednak przyjmujący Perugii.
Z Turkami nasi siatkarze rozegrali najłatwiejszy jak do tej pory mecz w tegorocznej Lidze Narodów. Grając praktycznie drugim składem, nie dali im żadnych szans. Spodziewane i nadzwyczaj pewne zwycięstwo 3:0 (25:19, 25:12, 25:19) faworyci osiągnęli ledwie w godzinę i 20 minut.
– Graliśmy sprytnie, wykorzystaliśmy swoje przewagi, ale też nigdy nie jest perfekcyjnie. Na pewno podczas spotkania z trenerem będzie analiza i dowiemy się, co można poprawić – skomentował Firlej, który prowadził grę Biało-Czerwonych z dużą swobodą.