– Chodzi nam przede wszystkim o wygospodarowanie czasu dla kadrowiczów po sezonie reprezentacyjnym lub ligowym, to mogłaby być kwestia dodatkowego tygodnia – tłumaczy „Super Expressowi” Sebastian Świderski, prezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej. Przy okazji przypomina, że FIVB (Międzynarodowa Federacja Siatkówki) już zaczęła poważnie zmieniać system rozgrywania zawodów międzynarodowych na lata 2025–2028.
Obciążenia siatkarzy będą mniejsze
– Nie będzie już takich turniejów jak Puchar Świata czy kwalifikacje olimpijskie, na pewno obciążenia graczy będą mniejsze – podkreśla szef związku. – Reprezentanci odczują ulgę także w już przyszłym roku, bo igrzyska skończą się w połowie sierpnia, a sezon ligowy ruszy półtora miesiąca później.
Jak mówi prezes PZPS, polska strona sugeruje także, by zastanowić się nad algorytmem obliczającym punkty rankingowe za występy. – Polska jako lider rankingu przy każdej porażce traci olbrzymią liczbę punktów, dlatego trzeba o tym pamiętać przy poszczególnych zawodach – mówi Świderski.
Młoda siatkarka popełniła samobójstwo. To już oficjalna wersja prokuratury po półrocznym śledztwie
– Każda porażka to duża strata. Dochodzić też może do kuriozalnych sytuacji, w których czasem komuś opłaca się nie brać udziału w jakiejś fazie turnieju i kalkulować tak by nie stracić zbyt wiele. Może lepiej byłoby, gdyby awanse do kolejnych faz były także jakoś premiowane? – zastanawia się sternik naszej federacji.
FIVB na razie nie przedstawiła konkretów dotyczących rozgrywania Ligi Narodów w olimpijskim roku 2024. Wiadomo jedynie, że system nie zmieni się: każdy uczestnik rozegra dwanaście meczów w trzech turniejach oraz maksymalnie trzy przy ewentualnym awansie do imprezy finałowej.
– Nie znamy lokalizacji i terminów, a to istotne z punktu widzenia zaplanowania przygotowań do igrzysk olimpijskich – komentuje Świderski. – Chodzi o logistykę obozów, ewentualne mecze towarzyskie, czy możliwy wcześniejszy wyjazd do Francji, by się spokojnie aklimatyzować przed igrzyskami.
Propozycje zostały dobrze odebrane
– Propozycje kalendarza zostały odebrane bardzo dobrze, pojawiła się w tym wszystkim w końcu jakaś logika i porządek – komentuje dla „SE” Mirosław Przedpełski, członek zarządu PZPS, od lat działający w najwyższych strukturach FIVB. – To odbędzie się także z pożytkiem dla zawodników. Wszystko zostało ułożone w sposób klarowny, systematyczny. Ważne też, że dobre występy w mistrzowskich imprezach będą premiowane awansem olimpijskim – dodaje Przedpełski, mając na myśli mistrzostwa Europy w 2026 r. (zdobywca tytułu otrzymuje przepustkę na IO w 2028) oraz mistrzostwa świata w 2027 r. (czołowa trójka niemająca jeszcze kwalifikacji pojedzie na igrzyska do Los Angeles).
W światowej i europejskiej siatkówce zmienia się układ dużych imprez. Mistrzostwa świata będą rozgrywane co dwa lata, od 2025 roku. W związku z tym przesunął się o rok cykl organizacyjny ME, począwszy od najbliższego turnieju w 2026 r.
Niewykluczone, że przy okazji zmian globalnych czekają nas także pozytywne dla wymęczonych graczy roszady w PlusLidze. Prezesi klubów będą jeszcze w tym miesiącu debatować nad zmniejszeniem liczby zespołów z 16 do 14 (a może nawet 12) od sezonu 2025/26.
Siatkarskie imprezy międzynarodowe w najbliższych latach
2024 – Liga Narodów i igrzyska olimpijskie
2025 – Liga Narodów i mistrzostwa świata
2026 – Liga Narodów i mistrzostwa Europy
2027 – Liga Narodów i mistrzostwa świata
2028 – Liga Narodów, igrzyska olimpijskie i mistrzostwa Europy