świeczka

i

Autor: Pixaby/_Alicja_

Zmarła legenda Formuły 1. Przyczyną nagłej śmierci był zator płucny

2019-03-14 8:43

Bardzo smutne wiadomości dotarły w czwartkowy ranek. W przeddzień nowego sezonu F1 środowisko królowej sportów motorowych pogrążyło się w żałobie. W wieku 66 lat zmarł Charlie Whiting. Brytyjczyk był uważany za ikonę Formuły 1. Przez wiele lat był działaczem FIA, a jego wkład w bezpieczeństwo w F1 jest nieoceniony.

Whiting swoją przygodę z Formułą 1 zaczął pod koniec lat 70. Dokładnie w 1977 roku rozpoczął pracę w Hesketh Racing. Jednak to przeniesienie się do zespołu Brabhama sprawiło, że jego nazwisko stało się znane. Tam przez wiele lat pracował z Nelsonem Piquetem. Brazylijski kierowca sięgnął wówczas po dwa tytuły mistrza świata. Whiting w brytyjskiej ekipie pełnił najpierw rolę szefa mechaników, a następnie głównego inżyniera.

Prawdziwą sławę przyniosła mu jednak praca w Międzynarodowej Federacji Samochodowej (FIA). Brytyjczyk w 1988 roku został zatrudniony na stanowisku delegata technicznego, a niespełna dziesięć lat później został dyrektorem i delegatem ds. bezpieczeństwa. Do jego zadań należała kontrola bezpieczeństwa na torze podczas weekendu wyścigowego, a także pilnowanie procedur.

Śmierć Whitinga zaszokowała całe środowisko F1. Brytyjczyk jeszcze w czwartek był w padoku na torze Albert Park w Melbourne. Informacje o jego śmierci potwierdził Jean Todt, prezydent FIA. - Z wielkim szokiem i niedowierzaniem przyjęliśmy informację o śmierci Charliego Whitinga. Zostanie zapamiętany jako gigant sportu, a dla wielu jako drogi przyjaciel. Nasze najgłębsze myśli są obecnie z rodziną i przyjaciółmi zmarłego - czytamy w komunikacie F1.

Najnowsze