Polscy skoczkowie

i

Autor: Cyfrasport Polscy skoczkowie

Nie do wiary!

Aż pobledliśmy po usłyszeniu tych wieści o polskich skoczkach. Mało kto by to zniósł. Kapcie same spadają z nóg

2024-02-20 19:36

Polscy skoczkowie są już bliżej niż dalej końca sezonu, o którym pewnie będą chcieli jak najszybciej zapomnieć. Ich wyniki pozostawiają sporo do życzenia, ale nie można im odmówić walki i motywacji. Zwłaszcza gdy widzi się, co musieli znieść. Aż pobledliśmy po usłyszeniu tych wieści o poświęceniu polskich skoczków.

Mało kto zniósłby to, co polscy skoczkowie. Kapcie same spadają z nóg

Polscy skoczkowie do końca zimowego sezonu mają już tylko miesiąc i tak naprawdę stracili szanse na większe sukcesy. Pozostała im walka o jak najlepsze miejsca w pojedynczych konkursach Pucharu Świata i marcowym cyklu Raw Air. Ostatnie zawody PŚ były dość obiecujące - od pewnego czasu Polakom udaje się wskakiwać do czołowej "10", ale wciąż żaden z nich nie załapał się na podium. Najbliższa okazja ku temu będzie miała miejsce w Oberstdorfie, gdzie w najbliższy weekend odbędą się loty. Będzie to powrót PŚ do Europy po zmaganiach w Lake Placid i Sapporo. Międzykontynentalna podróż wymagała sporo wysiłku i nie była łatwa logistycznie. Skoczkowie poświęcili się w stu procentach, o czym najlepiej świadczy porażające zestawienie przywołane przez Kacpra Merka z Eurosportu.

Długa rozłąka polskich skoczków z najbliższymi. Aż pobledliśmy

Dziennikarz Eurosportu słusznie zauważył, że w lutym polscy skoczkowie na dobre musieli opuścić swoje domy. Pierwszy weekend miesiąca spędzili w Willingen i później na chwilę wrócili do Polski, po czym ruszyli w podróż do USA, skąd bezpośrednio udali się do Japonii. Z Sapporo mieli na krótką chwilę wrócić do domów, ale strajki niemieckich linii lotniczych Lufthansa pokrzyżowały ich plany. Tym samym skoczkowie zdecydowali udać się do Oberstdorfu bez przystanku w Polsce - już w czwartek (22 lutego) zaplanowano tam pierwsze loty.

Polscy skoczkowie spędzili w domu... jeden dzień lutego

"Czyli biorąc pod uwagę bieżący miesiąc, konkretnie od 1 lutego, skoczkowie byli w domu aż jeden pełny dzień - 6 lutego. Taka ciekawostka organizacyjno-logistyczna" - podliczył Merk. Przed Oberstdorfem miała być krótka chwila resetu, ale strajki wszystko zmieniły. W Oberstdorfie odbędą się aż trzy konkursy - piątkowe duety i weekendowe zmagania indywidualne. Kwalifikacje do sobotniego konkursu zaplanowano już na czwartek, a poprzedzą je oficjalne treningi. Thomas Thurnbichler powołał na ten weekend tylko czterech skoczków - Aleksandra Zniszczoła, Dawida Kubackiego, Piotra Żyłę i Kamila Stocha.

Najnowsze