Leo Beenhakker i Jan de Zeeuw jr

i

Autor: Piotr Gajek/Super Express, x.com/juniordz

Pożegnanie Bossa

Zmarł Leo Beenhakker. Ostatnie chwile byłego selekcjonera Biało-Czerwonych: „Po prostu zasnął”

2025-04-10 22:55

W czwartkowy wieczór, 10 kwietnia, piłkarska Holandia – ale tak naprawdę cały futbolowy świat – wstrzymał oddech. Nie żyje Leo Beenhakker – wiadomość błyskawicznie obiegła „globalną wioskę”. - To stało się tak szybko… - Jan de Zeeuw junior, syn byłego dyrektora reprezentacji Polski za kadencji „Bossa”, w kilku prostych zdaniach opowiedział „Super Expressowi” o ostatnich chwilach wielkiego trenera.

„Spoczywaj w pokoju, dziękuję za lekcje życiowe” – napisał na platformie X, żegnając się w ten sposób z człowiekiem, który przez dekady był przyjacielem rodziny de Zeeuwów. Serdecznym przyjacielem… - Tacie trudno się otrząsnąć. Wiem, że zaraz po informacji o odejściu Leo wyszedł na długi spacer… - Jan de Zeeuw junior przywołuje emocje towarzyszące jego ojcu, mieszkającemu do dziś w Polsce.

Nie żyje Leo Beenhakker. To on przeprowadził „pomarańczowę rewolucję” wśród Biało-Czerwonych, u niego debiutował Lewandowski

On sam jednak też przeżył wieści przekazane przez rodzinę eksselekcjonera Biało-Czerwonych. - Chorował, czasami miewał kłopoty z pamięcią... – potwierdza wcześniejsze doniesienia części holenderskich mediów. - Ale i tak wiadomość o jego odejściu spadła nagle… Za wcześnie odszedł… - dodaje ze smutkiem w głosie nasz rozmówca.

Odszedł Leo Beenhakker. Michał Listkiewicz: „Szanowałem, ceniłem, prawie kochałem”

- Zmarł około 18.00. Po prostu zasnął… - mówi nam jeszcze Jan de Zeeuw junior podkreślając, że przy „Bossie” byli w tamtym momencie jego najbliżsi.

QUIZ: Rozpoznasz polskich piłkarzy? Lewandowskiego zna każdy, a resztę? 15/20 to absolutne minimum
Pytanie 1 z 20
Zaczniemy podobnie jak w piłce. Bramkarz na zdjęciu to...
Wojciech Szczęsny
Sport SE Google News
SuperSport
Czy trener sportowy może być FURIATEM? SuperSport

Najnowsze