– Lubię Jakuba Wolnego i Andrzeja Stękałę, ale zwróciłbym też uwagę na Kacpra Juroszka. Myślę, że ma przed sobą przyszłość, ma potencjał – mówił „Super Expressowi” przed startem sezonu Goldberger, były świetny skoczek, który ma oko do wyłuskiwania talentów. Austriak potwierdził swoje opinie kilka tygodni później na łamach portalu sport.pl. Śmiało można stwierdzić, że w rozmowie z nami nie rzucił więc nieprzemyślanych opinii.
Ponoć to on, jako pierwszy skoczek z czołówki, zapowiadał, że zaraz wielką formą błyśnie pewien wąsaty skoczek z Wisły.
Ekspert grzmi po występach skoczków w igrzyskach. Mówi o straconych latach
„Goldi” czuł w kościach, że Adam Małysz osiągnie sukces, dlaczego ma mylić się co do młodego Juroszka?
Od dawna z podziwem mówi się o możliwościach fizycznych dwudziestoletniego zawodnika. – Ma dynamit w nogach, najlepszy skoczek na świecie z taką dynamiką. Brakuje jeszcze techniki – mówi Maciej Maciusiak, asystent Michala Doleżala. Ten dynamit ostatnio eksplodował. Juroszek w niemieckim Brotterode wygrał zawody Pucharu Kontynentalnego.
I choć Żyła, Stoch, a nawet Kubacki zbliżają się do końca karier, to warto wierzyć, że nastąpi kontynuacja.
– Jak popatrzymy na inne kraje, to widzimy, że Austriacy wprowadzili młodych już w zeszłym sezonie. Słoweńcy też. Niemcy i ich zaplecze? Nie widzę tam cudów. To samo tyczy się Norwegów. Widzieliśmy, że jak brakuje im dwóch podstawowych skoczków, to nie za bardzo liczą się w konkursach drużynowych, ale też indywidualnych. W Austrii i Słowenii jest ogromne zaplecze, mają w czym wybierać. Inne nacje są w podobnym położeniu, co my, ale to my mamy większe talenty – zapewnia Maciusiak.
Michal Doleżal rozstanie się z reprezentacją Polski?! Dwaj poważni kandydaci do zastąpienia go