Nie od dziś wiadomo, że w Chinach prześladowani są Tybetańczycy i Ujgurowie, oraz wyznawcy innych religii niż konfucjanizm i buddyzm. Już czternaście lat temu było o tym głośno, gdy Pekin organizował letnie igrzyska. Wtedy nie brakowało sportowców, którzy w geście solidarności z Tybetem golili głowy na łyso.
Na ceremonii otwarcia igrzysk w „Ptasim Gnieździe” zabrakło przedstawicieli władz Stanów Zjednoczonych, Kanady, Australii czy Wielkiej Brytanii. Tylko kilka krajów, takie jak m.in. Szwecja, Austria i Szwajcaria, poinformowały, że ich władze nie stawią się w Chinach ze względu na pandemię COVID-19. Resztę można sobie dopowiedzieć. Na Stadionie Narodowym w Pekinie ma być za to prezydent Rosji Władimir Putin, oraz prezydent Polski Andrzej Duda.
Fatalne informacje z Pekinu dla Polski! Koniec nadziei medalowej, wielki wysiłek poszedł na marne
W czasie igrzysk oczywiście uaktywniły się organizacje pozarządowe, które od lat mają w Chinach pod górkę, bowiem w tym kraju obowiązuje… cenzura internetu. Rząd blokuje facebooka, twittera, instagrama, oraz wikipedię.
W dniu otwarcia igrzysk doszło do spalenia chińskiej flagi przed ambasadą Chin w stolicy Indii – New Delhi. Organizatorem protestu jest środowisko tybetańskie. W sieci można znaleźć materiał z tego wydarzenia.