– Popełniliśmy błędy w przygotowaniach – jasno przekazał w wypowiedzi dla Eurosportu Thomas Thurnbichler, który jednak pozostaje na stanowisku, bo takie deklaracje przekazał wcześniej publicznie prezes PZN Adam Małysz. W kadrze dojdzie do rozmów o przyszłości, analizy tego, co zawiodło i przedstawienia planu naprawczego. I ma tym wszystkim nadal zarządzać austriacki trener skoczków.
Kamil Stoch podziękował wszystkim i zabrał głos na temat swojej przyszłości w kadrze skoczków
Thurnbichler przyznał, że odżył nieco, widząc jak jego podopieczni skakali w Planicy na koniec sezonu. – Po wyczerpującym ostatnim okresie wyniki takie jak dzisiaj są jednak świetne. Nieprzewidywalny Piotrek pokazał piękne loty, Olek od początku skakał tak, że zasłużył na miejsce na podium. To jest motywacyjny kop przed przygotowaniami do kolejnego sezonu dla zawodników, którzy widzą, że jest dobrze, jeśli robią wszystko jak trzeba i mogą o tym pomyśleć po przerwie urlopowej. Dzisiejsze wyniki potwierdziły to wszystko. W Planicy także Kamil Stoch mógł być zadowolony z końcówki sezonu, choć wiemy też, że u niego potrzebne będą poprawki w sprzęcie – podkreślał szoleniowiec.
Thurnbichler wymienia serię swoich błędów
Trener Thomas Thurnbichler wymienił także błędy, jakie zostały popełnione w kadrze, które jego zdaniem przyczyniły się do zdecydowanie słabszej postawy podopiecznych.
– Popełniliśmy błędy jesienią, za bardzo przycisnęliśmy, zawodnicy rozpoczęli zimę zbyt zmęczeni – stwierdził otwarcie Austriak. – Nasza długoterminowa filozofia sprzętowa także nie była właściwa. Mieliśmy problemy, ale wszystko wymienię w najbliższym czasie w dłuższym wywiadzie. Teraz warto wyciszyć się na tydzień, nie myśleć w ogóle o skokach, a potem zająć się szczegółową analizą minionego sezonu – zakończył Thurnbichler.