Sygnały o tym, że na zapleczu głównej kadry nie dzieje się zbyt dobrze, dochodziły już podczas trwania sezonu. Jednym z pierwszych zawodników, który głośno mówił o problemach był Jakub Wolny. Skoczek w dosadnych słowach wypowiedział się o Davidzie Jiroutku i dawał do zrozumienia, że współpraca zupełnie się nie układa. Wolny został za to ukarany, jednak niedługo potem okazało się, że to właśnie zawodnik był bliżej prawdy, bo o problemach w kadrze zaczęli mówić również inni zawodnicy. Ostatecznie Jiroutek został zwolniony.
Kryzys w kadrze skoczków. Znane kulisy
Kulisy współpracy z Jiroutkiem ujawnił również Andrzej Stękała. - Nie kleiła się tam gadka. Na pewno nie przemawiał do nas jego tok myślenia. Było dużo historii, nie o wszystkich chciałbym publicznie opowiadać i je roztrząsać medialnie, ale pewnych rzeczy nie dawało się ukryć - powiedział skoczek narciarski w rozmowie z portalem Interia. Okazuje się, że w kadrze B było trudno o jakąkolwiek organizację i zawodnicy byli niekiedy zdani sami na siebie.
- Przede wszystkim nie było organizacji, ta leżała. Sami z siebie, my jako zawodnicy, chcieliśmy się dowiedzieć, co danego dnia będziemy robić na obozie. Irytowało, że nie mieliśmy zaplanowanego kolejnego dnia, nie wiedzieliśmy co nazajutrz wykonamy. A we wcześniejszych latach już jadąc na zgrupowanie w niedzielę dokładnie wiedziałem, co będę robił w piątek o 12:30 - zdradził Stękała.