Cezary Kulesza: To co wydarzyło się w Warszawie, to SKANDAL

2015-05-22 11:18

Wciąż nie milkną echa po środowym spotkaniu pomiędzy Legią Warszawa a Jagiellonią Białystok. Spory wpływ na końcowy wynik miała decyzja Pawła Gila z 98. minuty spotkania. Arbiter główny odgwizdał wątpliwy rzut karny dla mistrzów Polski, a na gola zamienił go Orlando Sa. Z takim obrotem spraw nie może pogodzić się prezes klubu z Białegostoku. - To nie był błąd, to był skandal - komentuje Cezary Kulesza.

Była 98. minuta spotkania i kiedy wydawało się, że spotkanie zakończy się bezbramkowym remisem, doszło do sytuacji, która wywołała prawdziwy wulkan negatywnych emocji na Łazienkowskiej.

Bartosz Bereszyński zahacza w polu karnym Przemysława Frankowskiego, lecz arbiter nakazuje grac dalej. Mija dosłownie kilka sekund, genialny tego wieczoru Bartłomiej Drągowski łapie piłkę, a asystent Pawła Gila, macha chorągiewką. Kiedy wszyscy myślą, że chodzi o pozycją spaloną Marka Saganowskiego, ten wskazuje na "wapno". I zaczyna się prawdziwa eksplozja nienawiści.

Zobacz: KONTROWERSJA na Łazienkowskiej! Czy Paweł Gil popełnił błąd? [ZOBACZ WIDEO]

- Dzisiaj sędziowie rozdają punkty i decydują o tym, kto wygra - mówi Cezary Kulesza. - Dziwię się, że najsłabszego sędziego wyznacza się do prowadzenia tak ważnego meczu. To jakby trener na ważne spotkanie wziął do podstawowego składu zawodnika z głębokich rezerw. Przecież ten Gil cały czas robił pomyłki, a to był ważny mecz. Nie powinno tak być. Szkoda chłopaków, naprawdę walczyli, chcieli osiągnąć dobry wynik i wszystko sędzia zepsuł - powiedział prezes "Jagi".

Czytaj: Zbigniew Boniek: PZPN wnosi o zawieszenie sędziów spotkania Legia - Jagiellonia

Szef klubu z Białegostoku rozmawiał już ze Zbigniewem Bońkiem o środowym spotkaniu.

- Powiedział, że będzie wyciągał jakieś wnioski. Zobaczymy, co zrobi. - Dwanaście błędów w tym sezonie było przeciwko Jagiellonii. To jest denerwujące, a to, co zdarzyło się na meczu w Warszawie, to nie był błąd, to był skandal - dodaje prezes Jagiellonii.

Najnowsze