Ronaldo to wielki atleta i nie wykluczamy, że poradziłby sobie w wielu innych dyscyplinach sportu. Sprint na 100 metrów? Może Usainowi Boltowi by nie zagroził, ale mógłby powalczyć. Skok wzwyż? I tu miałby niemałe szanse, bo siłą swoich mięśni potrafi wzbić się na nieosiągalną dla innych piłkarzy wysokość. I to chyba właśnie podkusiło go, by w meczu z "The Citizens" spróbować, jak smakuje połączenie siatkówki z koszykówką.
Real Madyt - Manchester City 1:0. Samobój dał finał "Królewskim" [SKRÓT MECZU]
W drugiej połowie starcia na Santiago Bernabeu przy prowadzeniu "Królewskich" w polu karnym gości miało miejsce spore zamieszanie. Ostatecznie do dośrodkowanej piłki wyskoczył Ronaldo, ale w pewnym momencie zorientował się, że nie sięgnie piłki głową, więc użył do tego... rąk! I w efekcie wyszło komiczne zagranie na pograniczu koszykarskiego wsadu i siatkarskiego bloku.
Mimo, że futbolówka wpadła do bramki, to gol nie został uznany. Nie tyle ze względu na nieprzepisowe zachowanie Portugalczyka, a przez jego pozycję spaloną. I dlatego też po całym zajściu nawet nie dostał kartki. Ale przynajmniej dał fotoreporterom szansę na znakomite ujęcie. I niejako zgłosił też chęć angażu w NBA, albo np. w... siatkarskiej PlusLidze.