Żółto-czarni – po weekendowej porażce 1:4 z wyprzedzającą ją ekipą RB Lipsk – najpewniej zakończą sezon Bundesligowy na piątym miejscu. - Z dortmundzkiego punktu widzenia najważniejsze jest to, że udało się zrealizować cel minimum, czyli zapewnić sobie start w Lidze Mistrzów w przyszłym sezonie. Bo piąta lokata, jak wynika z obliczeń niemieckich, starczy na ten awans – mówi Radosław Gilewicz w długiej rozmowie z „Super Expressem”.
- W ten sposób sezon został uratowany, choć nie tak to miało wyglądać. Pamiętamy końcówkę poprzedniego sezonu, i tytuł mistrzowski oddany na własne życzenie, w ostatniej kolejce. Teraz nawet nie uda się być drugą siłą w Bundeslidze – dodaje nasz ekspert.
Borussia powetowała sobie jednak ligowe potknięcia znakomitą grą w Champions League. - Bo, podobnie jak Bayern, to też ekipa o dwóch twarzach. Chimeryczna w krajowych rozgrywkach, choć już ciut solidniejsza wiosną niż jesienią. A w Lidze Mistrzów – pełna kontrola! Wszystko poukładane, awans z pierwszego miejsca w arcytrudnej grupie (PSG, Newcastle, Milan – dop. aut.) - przypomina rozmówca „SE”.
W fazie grupowej górą w dwumeczu byli paryżanie (2:0 i 1:1). Wtedy nie udało się zatrzymać Kyliana Mbappe. A to – jak zawsze w grach z PSG – klucz do sukcesu. - Wiemy wszyscy, jak PSG gra, jak bardzo jest od niego uzależniony. Pytanie, czy wiemy, jak go powstrzymać… - zastanawia się Gilewicz, nie skreślając wcale dortmundczyków, z którymi – jako ekspert od Bundesligi – sympatyzuje.
Tej rzeczy Radosław Gilewicz zazdrości, kiedy patrzy na Borussię Dortmund. Michał Probierz też powinien na to zwrócić uwagę
W drużynie BVB wielkich gwiazd jest dużo mniej niż w ekipach innych półfinalistów. Ale jednego z graczy nasz ekspert przywołuje z nazwiska. W polskim kontekście… - Mamy trochę rodzynków porozrzucanych w różnych klubach i krajach, mających od czasu do czasu swoje – dosłownie – pięć minut w Lidze Mistrzów, ale ogólnie powodów do radości nam brak. Nie pograł Piotrek Zieliński, odpadł w ćwierćfinale Robert Lewandowski – wylicza Gilewicz.
A potem rozwija swą myśl. - Z zazdrością spoglądam więc na naszych grupowych rywali w finałach EURO, czyli Austriaków. Paru ich jest i w Bayernie, i w Borussii. A takiej formy, jaką ma w tym sezonie Marcel Sabitzer (pomocnik BVB, 78-krotny reprezentant Austrii – dop. aut.), życzyłbym każdemu z naszych reprezentantów – analizuje nasz rozmówca.
Początek meczu Borussia - PSG w półfinale Ligi Mistrzów na Signal Iduna Park w Dortmundzie w środę o godz. 21.00. Transmisja w Polsat Sport Premium 1.