Włochy - Albania 2:1 (1:1)
Bramki: Bastoni 11', Barella 16' - Bajrami 1'
Żółte kartki: Pellegrini, Calafiori - Broja
Włochy: Donnarumma - Di Lorenzo, Bastoni, Calafiori, Dimarco (83. Darmian) - Jorginho, Barella (90+2. Forolunsho) - Frattesi, Pellegrini (77. Cristante), Chiesa (77. Cambiaso) - Scamacca (83. Retegui)
Albania: Strakosha - Hysaj, Djimsiti, Ajeti, Mitaj - Asllani, Ramadani, Bajrami (87. Muci) - Asani (68. Hoxha), Broja (77. Manaj), Seferi (68. Laci)
Włosi na każdej dużej imprezie typowani są w gronie faworytów do wysokiego miejsca. Przed czterema laty Azzurri "rozbili bank" i zgarnęli tytuł mistrzów Europy. Obecnie, choć uznawani są za solidną reprezentację, ich notowania stoją nieco niżej i mogą atakować z drugiego rzędu. Ale już na starcie nie mają łatwego zadania, bo trafili do dość trudnej grupy. Awans będzie trzeba wydrzeć w starciach z Hiszpanią i Chorwacją.
Dlatego spotkanie z Albanią było niebywale ważne dla kolei losów w tej grupie. Jednak rywalizacja w Dortmundzie rozpoczęła się sensacyjnie. Pół minuty po rozpoczęciu meczu piłkę w siatce umieścił Nedim Bajrami, który wykorzystał błąd Federico Dimarco. Włoski obrońca źle wyrzucił piłkę z autu, Bajrami przejął ją w polu karnym rywali i z bliskiej odległości pokonał Gianlugiego Donnarummę.
Radość Albańczyków nie trwała jednak długo. Już w jedenastej minucie Italia doprowadziła do wyrównania za sprawą Alessandro Bastoniego. Obrońca wykorzystał dośrodkowanie z rzutu rożnego i zdobył premierowego gola na mistrzostwach Europy. Pięć minut później Włosi byli już na prowadzeniu. Tym razem zamieszanie przed polem karnym Albanii wykorzystał Nicolo Barella, który popisał się pięknym strzałem z półwoleja. Do końca połowy Włosi wyraźnie dominowali nad rywalami.
Po zmianie stron nie działo się zbyt wiele. Italia kontrolowała przebieg spotkania, ale nie naciskała już tak mocno, jak w pierwszej połowie. Albania z kolei nie miała pomysłu, jak zaskoczyć lepiej dysponowanych rywali. Jedynie w dziewięćdziesiątej minucie dobrą okazję na wyrównanie miał Rey Manaj. Jego strzał odbił jednak Donnarumma i uratował Włochów przed stratą bramki.
