Od kilku dni trwały dywagacje, kto będzie sędzią finału Euro 2024. W grze było kilku arbitrów, a wśród nich Szymon Marciniak. Według medialnych doniesień głównym konkurentem Polaka miał być Clement Turpin, który po odpadnięciu Francji w półfinale stał się faworytem do poprowadzenia kluczowego spotkania. Tymczasem UEFA nieco zaskoczyła i w czwartkowe południe ogłosiła, że finał będzie sędziował owszem Francuz, ale inny, niż w medialnych doniesieniach. Wielką szansę dostał 35-letni Francois Letexier, dla którego będzie to największe wyzwanie w dotychczasowej karierze.
Tomaszewski ostro o decyzji UEFA. Broni Marciniaka
O wybór UEFA zapytaliśmy Jana Tomaszewskiego. Legenda polskiego futbolu w rozmowie z "Super Expressem" uważa, że to Szymon Marciniak powinien prowadzić finał Euro 2024, a jedynym powodem, dla którego tak się nie stało, jest zemsta Niemców. - To jest skandal! Niemcy oczywiście byli skrzywdzeni przez Anthony'ego Taylora z Hiszpanami i to można zrozumieć. Natomiast jeśli Bayern przegra z PSG, Realem Madryt... Musieli znaleźć sobie kozła ofiarnego. I znaleźli w postaci Szymona Marciniaka - powiedział Tomaszewski. Były zawodnik nawiązał do głośnej sytuacji z półfinałowego meczu Ligi Mistrzów pomiędzy Realem Madryt a Bawarczykami, kiedy to zespół Marciniaka szybko pokazał pozycję spaloną piłkarza Bayernu w ważnej akcji, o co ogromne pretensje mieli zawodnicy z Monachium. Ostatecznie decyzja okazała się prawidłową.
- I do czego doszło? Nie prowadził meczu otwarcia, prowadził jakieś inne, mniej ważne mecze. Zrobić z Szymona jakiegoś technicznego to dla niego poniżenie. Jeśli szef sędziów wyznaczył Francuza na finał Euro 2024, to jest to skandal sędziowski. Panie Szymonie, jest pan najlepszym sędzią na świecie. A Niemcy jak zwykle mają pretensje do wszystkich, tylko nie do siebie - podsumował legendarny bramkarz.