Roman Wójcicki dziś ma 66 lat, od kilku dekad mieszka w Niemczech, prowadząc gabinet fizjoterapeutyczny wraz z żoną i z synem. W ekipie Hannover 96 – a na obiektach akademii piłkarskiej tego klubu trenują Biało-Czerwoni – grał przez cztery lata, w 2. Bundeslidze. - Kibice w tym mieście wciąż mnie rozpoznają na ulicy – wyznał w rozmowie Polskiej Agencji Prasowej. - Niektórzy jeszcze pamiętają czasy, gdy tu grałem. Robią sobie zdjęcia, pozdrawiają. To miłe.
Wójcicki był członkiem kadry narodowej aż na trzech mundialach. Co prawda jedynie w Meksyku w 1986 był graczem podstawowej „jedenastki”, ale cztery lata wcześniej, w Hiszpanii, zagrał w meczu o trzecie miejsce z Francją, a potem – wraz z całą ekipą – przywiózł do kraju brązowy medal mistrzostw świata. Bezapelacyjnie jest więc jedną z legend polskiej piłki. Po zajęciach miał okazję zamienić nie tylko kilka zdań z Michałem Probierzem, ale i stanąć do wspólnej fotografii z kapitanem drużyny.
- Kiedyś miałem instynkt jak Robert Lewandowski – mówił „Super Expressowi” Roman Wójcicki, mając na myśli swą obecność w polu karnym rywali. Choć był stoperem, zdarzało mu się strzelać sporo goli, bo w tamtym czasie przewyższał wzrostem wielu przeciwników. W 1984 roku przywiózł nawet z Indii, z turnieju o Złoty Puchar Nehru, nagrodę dla najlepszego strzelca zawodów!
Jako były reprezentacyjny obrońca, mecz z Holandią ocenił właśnie przez pryzmat naszej defensywy. - Ja osobiście stawiałem na remis 1:1, byłem blisko. Niestety, stało się. Zabrakło troszkę koncentracji przy straconych bramkach – opowiadał o niedzielnym meczu. - Chłopcy byli dobrze zorganizowani, starali się przetrzymać ataki Holendrów, wygrywać z nimi pojedynki. To się w dużej mierze udawało. Zadecydowały dwa małe błędy, które kosztowały stratę bramek – zauważył ze smutkiem.
Wiary w awans drużyny Michała Probierza do fazy pucharowej Euro 2024 jednak nie stracił. - Wierzę w chłopaków, że się zmobilizują na mecz z Austrią, przeanalizują błędy. I będą tak skoncentrowani do ostatniej minuty, że żadnego gola nie stracą, a z przodu coś strzelą. Jestem optymistą. Myślę, że osiągniemy dobry rezultat i będziemy dalej w grze – powiedział Wójcicki.