Szymon Marciniak poprowadził dotąd dwa spotkania piłkarskich mistrzostw Europy Za pracę przy meczach Belgia-Rumunia i Szwajcaria-Włochy zebrał dobre recenzje, są szanse, że w tym turnieju jeszcze posędziuje. UEFA na razie nominowała Marciniaka do roli... arbitra technicznego przy piątkowym ćwierćfinale, w którym Francja zmierzy się z Portugalią. To może być dobra wiadomość, bowiem może ona oznaczać, że sędzia z Płocka jest szykowany na półfinał, albo nawet na wielki finał niemieckiej imprezy.
To skutkowałoby też kolejnym zarobkiem. UEFA dobrze płaci za każdy mecz na tegorocznym euro. Według danych, które przekazał Michael Bosch z gazety "Stuttgarter Zeitung" Marciniak za spotkanie fazy grupowej (czyli wspomniana rywalizacja Belgów z Rumunami) zgarnął pięć tysięcy euro, a za bycie rozjemcą rywalizacji o ćwierćfinał między Szwajcarami i Włochami dostał 10 tysięcy euro. Przeliczając na złotówki, to około 64500 zł za 180 minut pracy...