W 2020 roku Robert Lewandowski nie miał sobie równych, prezentując wtedy najpewniej swoją najlepszą formę kiedykolwiek. Grając dla Bayernu Monachium zdobył z niemieckim klubem mistrzostwo i puchar kraju, dokładając do tego oczywiście również Ligę Mistrzów oraz wiele nagród indywidualnych, m.in. dla Piłkarza Roku FIFA oraz Piłkarza Roku UEFA. Wtedy lwia część kibiców spodziewała się, że Lewandowski otrzyma również Złotą Piłkę, jednak "France Football" zdecydowało się jej wtedy nie przyznać. Nadzieje fanów Polaka wróciły w ostatnich dniach, kiedy pojawiły się doniesienia o tym, że Francuzi mają rozważać przyznacie "Lewemu" zaległej nagrody, jednak zapał fanów szybko zgasił dyrektor Złotej Piłki.
W rozmowie z "Què T'hi Jugues" Nicolas Manissier szybko zdementował te plotki, czym mógł wywołać niemały smutek i złość u fanów Lewandowskiego. - Ta kwestia nie została przez nas podniesiona. Złota Piłka ma swoje zasady. Na tę chwilę nie rozmawialiśmy o tej sprawie, więc to, co pojawia się w mediach społecznościowych, to wymysł - skwitował plotki w sprawie Polaka dyrektor Złotej Piłki.
Rok później, w 2021 roku Robertowi Lewandowskiemu udało się również pobić legendarny rekord Gerda Mullera, kiedy to strzelił 41 bramek w jednym sezonie ligowym w Bundeslidze. Wtedy również musiał obejść się smakiem na gali Złotej Piłki, która to trafiła w ręce Leo Messiego, co wywołało wtedy niemałe poruszenie.
Listen on Spreaker.