Zespół prowadzony przez Niko Kovaca nie może złapać formy pozwalającej na odniesienie kilku zwycięstw z rzędu. Te mogłyby na długo załagodzić sytuację w klubie i pozwolić skupić się na wydarzeniach boiskowych i czysto piłkarskich. Bayern co kilka kolejek notuje jednak wpadkę, która zwiększa ich dystans do Borussii Dortmund i tym samym oddala ich od obrony tytułu.
Już kilkakrotnie mówiło się, że lada dzień chorwacki szkoleniowiec zostanie zwolniony. Ten miał się nawet pożegnać z piłkarzami. Kovac na swoim stanowisku na razie pozostaje, ale nie zmienia to faktu, że sytuacja była nerwowa. Władze Bayernu zdecydowały się nawet na rozmowę z gwiazdami zespołu. Według niemieckiego "Bilda" mieli się na nim zjawić Lewandowski, Thomas Mueller, Manuel Neuer oraz Franck Ribery.
Początkowo nikt nie potwierdzał takiego spotkania, a były to jedynie dziennikarskie domysły. Całą sytuację w rozmowie z "Bildem" potwierdził kapitan reprezentacji Polski. - W takiej sytuacji, w jakiej się znaleźliśmy trzeba rozmawiać i analizować. Dobrze jest wyrazić swoje zdanie, usłyszeć opinię innych. Wspólnie doszliśmy do wniosku, co możemy robić dalej i lepiej. Po takich rozmowach łatwiej się pracuje. Wszyscy idziemy w jednym kierunku - wyjawił napastnik.
Lewandowski dodał również, że po kryzysie Kovac zaczął podejmować nieco inne decyzje i działać w inny sposób. - Próbował zmieniać różne elementy. Drobne kwestie, detale. To, że tak robił to nie jest oznaka jego słabości, raczej to, że chce być jeszcze lepszym trenerem i tylko w ten sposób może się nim stać - powiedział zawodnik Bayernu.
Polecany artykuł: