"Super Express": - Pamięta pan ostatni raz, gdy był pan w Warszawie jeszcze jako piłkarz?
Michael Ballack: - To było już dawno temu, ale pamiętam, że to był mecz towarzyski Legia-Bayern i wygraliśmy 3:1. To był ostatni mecz przed sezonem 2005/2006. Sezonem bardzo dla nas udanym, bo zdobyliśmy później mistrzostwo i Puchar Niemiec.
- Urodził się pan niedaleko granicy z Polską. Ma pan jakieś szczególne wspomnienia związane z Polską z dzieciństwa?
- Pamiętam, że często przekraczałem granicę i odwiedzałem Zgorzelec. Moja babcia wciąż tam mieszka, czasem ją odwiedzam i zabieram na obiad do restauracji.
- Jak wspomina pan mecze z Polską? Dla nas są to bolesne wspomnienia...
- Szczególnie pamiętam ten mecz z mistrzostw świata w 2006 roku. To był bardzo ważny dla nas mecz, bo byliśmy gospodarzami tamtego mundialu i oczekiwania w Niemczech były ogromne. Musieliśmy długo czekać na bramkę, ale dzięki temu zwycięstwu mieliśmy komfortową sytuację w grupie. Z Polską zawsze grało się ciężko. To zawsze był dobrze zorganizowany zespół, mocny fizycznie i trudno było z wami wygrać.
- Oglądał pan ostatnie mecze polskiej kadry?
- Wiem, że macie bardzo stabilny zespół, a w składzie jest dużo zawodników o dużym, międzynarodowym doświadczeniu. To wam pomogło choćby w eliminacjach do Euro 2016, gdy wygraliście z Niemcami. Ostatni mundial wam nie wyszedł, a teraz macie czas, by znowu zbudować coś dużego. Robert Lewandowski jest prawdziwym liderem, dodaje waszej drużynie ekstra doświadczenia, ale są też inni piłkarze, którzy odgrywają coraz ważniejsze role w swoich klubach.
- Zna pan innych polskich piłkarzy?
- Podoba mi się ten młody chłopak, który przeszedł teraz do Milanu Krzysztof Piątek. Może być nową super gwiazdą. Teraz tylko od niego zależy którą drogą pójdzie i jaki będzie jego następny krok. Wiem, że nie ma jeszcze takiego doświadczenia jak Łukasz Piszczek czy Jakub Błaszczykowski...
- Może pan jeszcze raz powiedzieć ostatnie nazwisko?
- Bla-szczy-kow-ski! Całkiem nieźle, prawda (śmiech)? Kiedyś miałem w szkole rosyjski, wasze języki są trochę podobne, dlatego nie mam problemu z wymówieniem jego nazwiska.
- A propos Lewandowskiego. Powinien zostać w Bayernie?
- On tam bardzo pasuje, tak jak i do całej ligi. Ciągle jest jednym z najlepszych piłkarzy na świecie na pozycji napastnika. Włodarze Bayernu wiedzą jaki to zawodnik i jak ciężko byłoby go zastąpić. Jest już jednak w takim wieku, że powinien sobie odpowiedzieć na pytanie czego tak naprawdę chce. Przede wszystkim, sam Robert musi czuć się komfortowo.
- Ostatnio mocno skrytykował go były niemiecki piłkarz Deitmar Hamann.
- Nie zgadzam się z nim, ale rozumiem, co miał na myśli. W opinii "Didiego" Lewy nie czerpie już takiej radości z gry, co wyraża swoją mową ciała. Czasem gestykuluje i sprawia wrażenie zdenerwowanego, ale to wynika z jego ambicji. On chce wygrać Ligę Mistrzów, a obecnie Bayern nie jest na szczycie tabeli, a w LM zmierzy się z trudnym rywalem (Liverpool). Robert musi jednak zrozumieć, że młodzi piłkarze wchodzący do zespołu patrzą na niego i musi być dla nich wzorem naśladowania. Nie może się skupiać wyłącznie na sobie i swojej grze. Jest jednym z najlepszych piłkarzy i reprezentuje cały Bayern. "Didi" pewnie miał na myśli to, że Robert powinien to pokazać, ale powtarzam: on jest świetnym piłkarzem, ale potrzebuje też pomocników.
- Czym obecnie zajmuje się Michael Ballack?
- Cieszę się życiem, pracuję z telewizją, gdzie komentuje mecze. Nadal śledzę futbol, ale nie kusiło mnie nigdy, by zostać np. trenerem.