Robert Lewandowski w ostatnim czasie nie ma wielu powodów do zadowolenia. Choć w Bundeslidze strzela jak na zawołanie (4 gole w 2 meczach), to nie zawsze oznacza to zwycięstwo jego drużyny. Co więcej, w Lidze Mistrzów Bayern zaprezentował się jeszcze gorzej, bo ledwo zremisował z Red Bull Salzburg. Ostatnie spotkanie z Greuther Furth, choć wygrane wysoko 4:1, wcale nie było pokazem siły Bayernu, o czym mówią m.in. niemieckie media. Robert Lewandowski po meczu z ostatnią drużyną tabeli zdecydował się na antenie Viaplay przedstawić swój punkt widzenia. Zdaniem polskiego napastnika jego zespół nie potrafi wykrzesać z siebie więcej złości w trudnym momencie. Co ciekawe jednak, z jego zdaniem nie zgadza się Julian Nagelsmann.
Lewandowski upolował dwa gole, rywale polowali na jego nogi. Bayern wygrywa nie bez problemów
Robert Lewandowski grzmi po meczu z Greuther Furth
Robert Lewandowski ma powody do niezadowolenia. W Bundeslidze co prawda wciąż strzela regularnie, ale w 22. kolejce, mimo jego dwóch goli, Bayern przegrał z beniaminkiem VfL Bochum 2:4. Później przyszedł mecz Ligi Mistrzów, który także obnażył braki w grze Bayernu, choć tym razem nie skończyło się najgorzej – Bayern zremisował z Red Bull Salzburg 1:1, ale był to jeden z najsłabszych meczów Lewandowskiego w tym sezonie.
Wyznanie Ani Lewandowskiej na temat zaręczyn. Piękne wspomnienia o Robercie
W meczu z ostatnim w tabeli krajowych rozgrywek Greuther Furth zespół „Die Roten” miał odzyskać radość i dobry humor po dwóch wpadkach. Niestety, do przerwy znów pachniało sensacją i dopiero poprawa gry po przerwie przyniosła Bawarczykom gole i ostateczne zwycięstwo. Po meczu Robert Lewandowski, strzelec dwóch goli, przedstawił swoje zdanie na temat gry drużyny. – W pierwszej części zabrakło nam czasem reakcji, mowy ciała, czy po prostu wkurzenia. Nie można cały czas być spokojnym – podkreślał Lewandowski na antenie Viaplay. Jego trener jednak nie zgadza się z tą teorią.
Julian Naglesmann nie zgadza się z Lewandowskim
Niemiecki szkoleniowiec podkreślił, że problemem nie było złe nastawienie mentalne czy brak „złości” w grze jego podopiecznych. – Porównując pierwszą i drugą połowę, to poczyniliśmy trochę zmian i zaadoptowaliśmy się do warunków. Przedyskutowaliśmy kilka kwestii taktycznych, ale nie mam tu na myśli emocjonalnych dyskusji. W pierwszej połowie nie mieliśmy problemu z emocjami, ale z tym, by przyspieszyć grę w odpowiednim momencie. Straciliśmy dużo piłek na połowie przeciwnika, który bronił się głęboko ośmioma zawodnikami i potem nadziewaliśmy się na kontry – wyjaśnił Nagelsmann na antenie Viaplay.
Haaland coraz bliżej hitowego transferu. Tajemnicze spotkanie w Monako, wyciekły ważne fakty
– W meczu z Furth wyszliśmy w ustawieniu, w którym zespół gra od trzech lat, ale brakowało nam wystarczającej liczby zawodników na połowie przeciwnika, by kontrolować mecz. W drugiej połowie przeszliśmy na grę trójką zawodników z tyłu, więcej zawodników było w ofensywie i przyniosło to efekt – dodał trener Bayernu Monachium.