Zawodnik doznał urazu podczas jednego z treningów przed ostatnim spotkaniem ligowym z Borussią Moenchengladbach. Wichniarek nie wystąpił w tej potyczce i nie wiadomo jeszcze, kiedy wróci do gry. Najbardziej pesymistyczne prognozy mówią, że piłkarza może zabraknąć nawet do końca sezonu.
We wtorek "Król Artur" po raz kolejny w ostatnim czasie odwiedził Monachium, gdzie spotkał się na konsultacji z uważanym za największego fachowca w Niemczech, doktorem Hansem-Wilhelmem Mueller-Wohlfahrtem.
Jak opisuje "Bild", wizyta trwała do późnych godzin wieczornych, ale oficjalnej diagnozy jeszcze nie przedstawiono opinii publicznej. Jak na razie Polak przyjął ok. 30 zastrzyków w kręgosłup, ale żaden nie przyniósł pożądanego rezultatu.
Trener Arminii, Michael Frontzeck z niecierpliwością oczekuje na wieści o stanie zdrowia Wichniarka. Jak sam powtarza, Polak nie zagra ze Stuttgartem, jeśli pojawią się choć najmniejsze wątpliwości natury medycznej. - Nie podejmiemy takiego ryzyka - mówi Frontzeck.
- Tylko zdrowy Wichniarek może nam pomóc. Oby nie przytrafiły mu się dodatkowe problemy z mięśniami, bo wtedy wypadłby z kadry na dużo dłużej.
Niemcy wykończą Wichniarka?
2009-04-29
16:16
Napastnik Arminii Bielefeld, Artur Wichniarek najprawdopodobniej nie zagra w sobotnim meczu Bundesligi z VfB Stuttgart. Polak wciąż odczuwa silny ból kręgosłupa. Dostał 30 zastrzyków w kręgosłup!