Według prokuratury 21 listopada 2016 roku Guerreiro uderzył swoim samochodem w pojazd prowadzony przez 52-letniego kierowcę. Piłkarz pomimo świadomości złamania przepisów i wyrządzenia krzywdy, oddalił się z miejsca wypadku. Kilka godzin później gracz BVB zgłosił się na policję i przyznał do winy, przepraszając jednocześnie za swoje zachowanie. Ten fakt łagodzi okoliczności całego zajścia, ale nie sprawi, że kolega Łukasza Piszczka uniknie kary.
Raphael Guerreiro będzie musiał odpowiadać przed sądem także dlatego, że poszkodowany zgłosił całą sprawę na policję i domaga się zadośćuczynienia. Prokurator proponuje 120 tysięcy grzywny kary oraz pozbawienie prawa jazdy na okres dziewięciu miesięcy. Adwokat piłkarza poinformował, że jego klient nie zgadza się z takimi warunkami.