Takich kar finansowych jeszcze w europejskim futbolu nie było, ale też Diego podpadł swojemu klubowi jak mało który piłkarz. W końcówce ubiegłego sezonu "Wilki" walczyły o utrzymanie się w Bundeslidze. Przed ważnym meczem z Hoffenheim Brazyliczyk zerknął na skład jaki ma wybiec na boisko, zobaczył, że nie ma go w pierwszej "11", obraził się i...wyjechał w siną dal. Wolfsburg wygrał i tak i lidze się utrzymał, ale histeryczny "strajk" Diego uznano w klubie za skrajną nielojalność.
Diego Ribas da Cunha to wychowanek Santosu, grał wcześniej w Werderze Brema, potem w Juventusie i w rok temu Wolfsburg kupil go za 15,5 mln euro. Pensja Diego też nie była mała. Będzie miał z czego zapłacić.