Aleksandar Vuković zrobi to pierwszy raz
- Będę mieć okazję po raz pierwszy wejść na tę arenę jako trener zespołu gości – przypomina Vuković. Do tej pory jego Piast dwukrotnie potykał się z legionistami (0:1 i 1:1), ale oba spotkania odbyły się w Gliwicach. - Idę do miejsca, w którym spędziłem wiele lat, więc nie jest to mecz, jak każdy inny – zaznacza „Vuko”. Ale też przypomina, że na boisku nawet w tak wyjątkowym spotkaniu stawką są tylko trzy punkty. - A będzie to mecz z trudnym rywalem i w trudnej sytuacji, w jakiej wciąż się znajdujemy – dodaje.
Aleksandar Vuković musi trzymać nerwy na wodzy
Punktowy dorobek gliwiczan, dotąd dość skromny, udało się poprawić we wtorek, kiedy Piast w „dogrywanym” meczu z grudnia pokonał Puszczę Niepołomice 1:0. W trakcie spotkania i po jego zakończeniu doszło do nietypowych scen z udziałem opiekuna gospodarzy oraz trenera gości, Tomasza Tułacza. Komisja Ligi „Ekstraklasy” SA obu trenerów zdyskwalifikowała na trzy spotkania, zawieszając jednak wykonanie kary na pół roku.
- Z kary, jaką dostałem – a jest w zawieszeniu – wynika, że trzeba się będzie bardziej postarać o spokój, którego być może zabrakło przy okazji meczu z Puszczą – skomentował ten werdykt Vuković w kontekście emocji towarzyszących nadchodzącemu spotkaniu przy Łazienkowskiej. - Ale ten moment mamy za sobą – dorzucił, sugerując trzymanie nerwy na wodzy w stolicy.
Efektem wspomnianego pojedynku z beniaminkiem są też zagadki personalne w gliwickiej ekipie. Mocno poturbowani kończyli tamto spotkanie Michał Chrapek i Patryk Dziczek – ten drugi po korytarzach klubowych kuśtykał nawet o kulach. Na przedmeczowej konferencji opiekun Piasta nie wykluczał jednak, że zarówno tych graczy – jak i również borykających się z urazami Kamila Wilczka i Tomasa Huka – kibice być może zobaczą na murawie obiektu Legii.
Początek meczu Legia – Piast przy Łazienkowskiej w niedzielę o godz. 17.30. Transmisja w Canal+ Premium.