Bartosz Slisz, Legia Warszawa

i

Autor: Cyfrasport Bartosz Slisz, Legia Warszawa

Bez goli w Gdańsku, bez emocji. Mistrz traci punkty z Lechią. Super obrona Kuciaka [WIDEO]

2020-07-15 22:40

Piłkarze Lechii zatrzymali mistrza Polski. Legia zagrała w eksperymentalnym składzie i nie ma się co dziwić, że nie było w jej grze fajerwerków. Zresztą, gospodarze także zawiedli. Poziom spotkania rozczarował. Znakomitą interwencją popisał się na koniec bramkarz Duszan Kuciak, który wybronił groźny strzał Bartosza Slisza.

Trenerzy obu drużyn dokonali kilku korekt w wyjściowych składach. Szansę dostali dublerzy i młodzi zawodnicy. Wprawdzie Lechia wyszła w ataku z duetem Flavio Paixao - Łukasz Zwoliński, ale nie przełożyło się to na bramkowe okazje. W pierwszej połowie w Gdańsku nic się nie działo. Poziom rozczarował. Najlepiej to podsumował pomocnik gospodarzy Maciej Gajos w rozmowie z Canal+ Sport. - Nie było konkretów. Było wzajemne badanie się. W drugiej części musimy zagrać odważnie i ofensywnie. Musimy zacząć stwarzać sytuacje - tłumaczył piłkarz Lechii.

Po przerwie w zespole mistrza Polski na boisku pojawił się Szymon Włodarczyk, który zastąpił Piotra Pyrdoła. To był debiut młodego napastnika w Ekstraklasie. Jego tata to Piotr Włodarczyk, były ceniony ligowiec. Po godzinie Legia oddała pierwszy celny strzał. Z rzutu wolnego uderzył Bartosz Slisz, ale nie zaskoczył nim bramkarza gdańskiej drużyny. Duszan Kuciak wybronił jego uderzenie. Dla słowackiego golkipera był to mecz nr 242 w polskiej lidze (131 występów w Legii, 111 w Lechii). W ten sposób wskoczył na trzecie miejsce pod względem liczby występów wśród obcokrajowców. Co ciekawe, dogonił właśnie... Aleksandara Vukovicia, trenera Legii.

W końcówce Legia powinna prowadzić. Paweł Wszołek podał do Szymona Włodarczyka, ale młody napastnik fatalnie spudłował. Z ok. pięciu metrów uderzył wysoko nad bramką. Z trybun jego poczynania obserwował tata w towarzystwie Piotra Mosóra, innego byłego piłkarza Legii. On z kolei ucieszył się z debiutu syna Ariela, który wszedł na ostatnie minuty. Potem Legia znowu była o krok od strzelenia gola. Jednak znakomicie spisał się Kuciak, który skutecznie interweniował po strzale Slisza. Na koniec jeszcze William Remy domagał się rzutu karnego. Francuz uważał, że obrońca Lechii go faulował.

Lechia Gdańsk - Legia Warszawa 0:0

Żółte kartki:
Kałuziński (Lechia) - Slisz, Luis Rocha (Legia)

Sędziował: Tomasz Musiał (Kraków). Widzów: 5747

Lechia Gdańsk: Duszan Kuciak - Karol Fila, Rafał Kobryń, Mario Maloca, Rafał Pietrzak - Jakub Kałuziński (81. Ze Gomes), Egzon Kryeziu, Kacper Urbański (66. Omran Haydary), Maciej Gajos - Łukasz Zwoliński (66. Jaroslav Mihalík), Flavio Paixao

Legia Warszawa: Radosław Cierzniak - Paweł Stolarski, Inaki Astiz, Mateusz Wieteska, Luís Rocha - Paweł Wszołek, Radosław Cielemęcki (83. Ariel Mosór), Bartosz Slisz, Piotr Pyrdoł (58. Szymon Włodarczyk), Mateusz Cholewiak - Maciej Rosołek (76. William Remy)

Najnowsze