Wrocławski dziennikarz Dominik Panek na swoim blogu pilkarskamafia.blogspot.com wyliczył, że zostało ustawionych ponad 600 meczów. Na tej liście znajduje się również rywalizacja z sezonu 2005/06 pomiędzy Cracovią, a Zagłębiem Lubin. W procederze brało udział siedmiu piłkarzy drużyny z Małopolski oraz ośmiu zawodników "Miedziowych". Zespół z Dolnego Śląska dzięki "umówionemu" remisowi awansował do Pucharu UEFA.
Gracze Cracovii otrzymali do podziału 100 tysięcy złotych. Wszyscy zostali oskarżeni, a następnie sześciu z nich dobrowolnie poddało się karze. W tym gronie nie znalazł się Paweł D. Według jego kolegów to właśnie 43-latek był głową całej transakcji. Został skazany dopiero w normalnym procesie. W listopadzie 2012 roku Cracovia wystąpiła z cywilnym pozwem przeciwko tym, którzy uwikłali ją w korupcję.
Po trzech latach od wszczęcia sprawy sąd uznał całość powództwa krakowskiego klubu i nakazał piłkarzom wystosowanie pisemnych przeprosin, zapłacenia na rzecz klubu solidarnie odszkodowania w kwocie 100 tys. zł i zadośćuczynienia w kwocie 1 zł za naruszenie dóbr osobistych. Do tej chwili Cracovia nie otrzymała pieniędzy i nie domagała się ich od swoich byłych piłkarzy.
Jak informuje portal sportowefakty.wp.pl "Pasy" zdecydowały się wyegzekwować kwotę od Pawła D. - W pierwszej kolejności chcemy wyegzekwować całość należności od Pawła D. Problem polega na tym, że w toku postępowania egzekucyjnego trzeba ustalić majątek pana D., co nie jest proste. Po drugie, pan D. w międzyczasie kilka razy zmieniał adres i są trudności w ustaleniu jego obecnego miejsca pobytu - mówi reprezentujący Cracovię Łukasz Orłowski. To precedens na skale krajową.