Dariusz Mioduski, Legia Warszawa

i

Autor: Tomasz Radzik/Super Express Dariusz Mioduski

Dariusz Mioduski stracił cierpliwość? Ricardo Sa Pinto wezwany na poważną rozmowę

2019-02-28 8:35

Niewiele potrzeba, aby w Legii Warszawa nastroje zmieniały się, jak w kalejdoskopie. W zespole mistrzów Polski zawrzało po dwóch porażkach z rzędu. Bardziej bolesna była ta w Poznaniu z Lechem. Z najnowszych doniesień wynika, że prezes Wojskowych, Dariusz Mioduski pomału traci cierpliwość. Przekonał się o tym szkoleniowiec Legii.

Końcówka ubiegłego roku dawała kibicom z Warszawy uzasadnione powody do optymizmu. Nie dość, że mistrzowie Polski zdobywali kolejne cenne punkty, to grali ładnie dla oka. Dlatego takiej samej postawy oczekiwano po przerwie zimowej. I jak na razie na oczekiwaniach się skończyło.

Legia wygrała tylko jedno z trzech spotkań w Lotto Ekstraklasie w 2019 roku. A i zwycięstwo w Płocku z Wisłą nie było przekonujące. Cracovia i Lech Poznań obnażyli natomiast wszystkie słabości Legionistów. Wykorzystała to Lechia Gdańsk, która ponownie odskoczyła najgroźniejszemu rywalowi na kilka punktów.

Dwie porażki z rzędu sprawiły, że zaczęto krytykować nie tylko zespół, ale przede wszystkim Ricardo Sa Pinto. Portugalczykowi nie pomaga jego kontrowersyjne zachowanie. I to właśnie postawa szkoleniowca miała być powodem poważnej rozmowy, na którą został wezwany przez prezesa Legii.

Jak donosi portal warszawa.wyborcza.pl Mioduski miał być zirytowany postawą Sa Pinto. - To była bardzo poważna rozmowa. Nikt nie spodziewał się takiego tonu Mioduskiego - czytamy w artykule. Pokazuje to jedynie, że sytuacja w Legii ponownie robi się napięta i piątkowe spotkanie z Miedzią Legnica można uznać meczem "o sześć punktów" dla Wojskowych.

Najnowsze