Muszą grać zdecydowanie lepiej i agresywniej
Hiszpan prowadził Lechię w dwóch meczach w lidze, ale przełomu nie było. Za jego kadencji zespół jeszcze nie strzelił gola i nie wygrał spotkania. - Widzieliśmy co się stało w Białymstoku i wierzę, że mecz z Pogonią będzie wyglądał inaczej - zapowiedział trener David Badia na konferencji pasowej, cytowany przez PAP. - Mieliśmy cztery dni na przygotowania. Jestem przekonany, że zagramy zdecydowanie lepiej i agresywniej. Mam nadzieję, że zaprezentujemy się jak prawdziwy zespół, będziemy gotowi na walkę i zdobędziemy trzy punkty. Musimy strzelać gole, to jest nasz największy w tym momencie problem – stwierdził Hiszpan.
Przez kontuzje muszą łatać dziury
W konfrontacji na własnym stadionie z czwartą w tabeli Pogonią Szczecin, która rozpocznie się w sobotę o godz. 20, w ekipie gospodarzy nie wystąpią kontuzjowani skrzydłowi Ilkay Durmus i Conrado. - Mamy w zespole bardzo dużo kontuzji, musimy łatać dziury, które w ten sposób powstały. Marco Terrazzino i Kevin Friesenbichler to nie są typowi skrzydłowi, którzy zrobią akcję indywidualną i szarpną skrzydłem, ale musimy korzystać z tych zawodników, których mamy. Bierzemy pod uwagę możliwość zmiany ustawienia, dostosowujemy się również do rywala, jednak wszystkiego nie można zmienić – zauważył Hiszpan.
Analizowali walory Pogoni
Szkoleniowiec zdaje sobie sprawę, że Pogoń jest wyjątkowo ofensywnie nastawiona, a jego głównym atutem są dynamiczne skrzydła. - Analizowaliśmy Pogoń, wiemy jak gra i jakie ma walory, ale my też je posiadamy - zaznaczył. - Atak to jednak broń obosieczna. Jeśli szczecinianie wyjdą i zaatakują wyżej, to mogą mieć problemy z powrotem do obrony. Musimy za rywalami nadążać i też szybko przechodzić z ataku do obrony oraz odwrotnie – stwierdził Badia.