Argentyński napastnik potwierdził tym samym, że korona króla strzelców ligi boliwijskiej nie była przypadkiem, a o podobne laury powalczy i w Polsce.
Ozdobą meczu były jednak trafienia innych. Atomowy strzał zza pola karnego Vuka Sotirovicia (28 l.) i wolej Piotra Polczaka, który dawał "Pasom" nadzieje na korzystny rezultat. Potem jednak do akcji wkroczył Diaz i Śląsk pewnie zainkasował komplet punktów. Stało się to możliwe dzięki niefrasobliwości obrońców gospodarzy. Z defensorów Śląska najgorzej to spotkanie będzie wspominał Jarosław Fojut (23 l.), który w 12. minucie pokonał swojego bramkarza.