O zatarcie złego wrażenia z meczu z Lechem zabrzańscy piłkarze powalczą już w piątek w Krakowie, gdzie ich rywalem będzie niepołomicka Puszcza. W kadrze na to spotkanie znaleźć się powinien już m.in. kapitan, Erik Janża, który – ze względu na udział w EURO i urlop – dołączył do zespołu w samej końcówce okresu przygotowawczego.
Kibice śląskiej drużyny z niecierpliwością czekają też na debiut Taofeeka Ismaheela. Nigeryjczyk pozyskany został z francuskiego Lorient (choć wypożyczony był z niego do belgijskiego Beveren), a anegdotkę dotyczącą jego angażu przywołał dyrektor sportowy Górnika.
Jan Urban nie wytrzymał po spotkaniu z Górnika z Lechem. Padło mocne słowo, te zdania muszą dać sędziom do myślenia
- W czasie, kiedy ja szukałem kontaktu, a potem rozmawiałem z nim na temat ewentualnej gry w Zabrzu, Lukas Podolski już odnalazł go w mediach społecznościowych i samodzielnie „kaperował” do Górnika – opowiadał Łukasz Milik. To tylko ułamek „obowiązków”, jakich podjął się jako „społeczny doradca zarządu” i „ambasador klubu” wspomniany mistrz świata.
Górnik – jak już wspomniano – przyjął latem do szatni dziesięć nowych twarzy. - A mogą się zdarzyć jeszcze jeden-dwa ruchy do klubu – zapowiedział cytowany już Milik. - I to ruchy „ciężkiego kalibru”, bo interesujemy się zawodnikami mającymi ważne kontrakty w swych zespołach – dopowiedział. Oznaczałoby to konieczność ponownego wyłożenia na stół kasy na transfer piłkarza, a nie tylko – jak to bywało wcześniej – na jego gażę przy Roosevelta.
Dyrektor Górnika odpalił petardę w sprawie Arkadiusza Milka. Te słowa zacytują wszyscy!
Łukasz Milik – zagadnięty na tę okoliczność – przypomniał także, że Górnik mógłby liczyć na przypływ gotówki z tytułu „solidarity payment” w razie ewentualnego transferu jego brata. Juventus nie zabrał Arkadiusza Milika – wciąż przechodzącego rehabilitację po operacji kolana – na letnie zgrupowanie. Polski napastnik wrócić ma do zajęć z drużyną w przyszłym tygodniu, ale wciąż niewykluczone jest jego odejście z Turynu.
- A ja wierzę, że Arek jeszcze zagra w Górniku! - Łukasz Milik na samo zakończenie spotkania z mediami odpalił „clickbaitową” petardę. Choć potem, w kuluarowych rozmowach, działacze uśmiechali się mówiąc, że mogliby zaoferować snajperowi Biało-Czerwonych co najwyżej kilka procent jego obecnych zarobków, słów dyrektora nie można wcale traktować tylko w kategoriach żartu. Bo ileż osób wierzyło parę lat temu, że Lukas Podolski dotrzyma obietnicy i zagra w szeregach Górnika?!