- Tak, mam kilka ofert, ale na razie nie chciałbym zdradzać, z jakich klubów. Ale są to zespoły z góry tabeli - mówi "Super Expressowi" Jankowski. - Czy odejdę? Jeśli jakiś klub złoży ofertę i Ruch ją zaakceptuje, to wówczas będę się zastanawiał.
Przed rokiem Jankowski przeniósł się z KS Piaseczno do Ruchu Chorzów za 25 tysięcy euro. Teraz trzeba zapłacić za niego co najmniej milion euro.
Wszystko w rękach klubu
- Spokojnie, nie przewróci mi się w głowie od takich pieniędzy. Moja przyszłość zależy od polityki klubu. Jeśli będzie w stanie utrzymać dotychczasowy skład, to zostanę. A jeśli zabraknie pieniędzy, to trzeba będzie je zdobyć poprzez transfery - analizuje.
Przeczytaj koniecznie: Transfery. Cristian Diaz jedzie do Niemiec, a Iwan Iwanow do Wisły Kraków
Właściciel klubu Dariusz Smagorowicz i trener Waldemar Fornalik twierdzą, że chcą budować w Chorzowie silny zespół, więc nie ma mowy o sprzedaży najlepszych zawodników. - Mam jeszcze dwuletni kontrakt i sam nie mogę o niczym decydować - podkreśla.
Wakacje i język angielski
Na razie Jankowski nie myśli o przyszłym sezonie, lecz o wakacjach i nauce... angielskiego.
- Jadę z dziewczyną do brata, który mieszka w Anglii. Zamierzamy zwiedzić Wyspy Brytyjskie i trochę odpocząć. Poza tym nie ma to jak nauka angielskiego podczas codziennych rozmów z Anglikami - uważa Maciek.
Jankowski nie wie jeszcze, czy będzie grał w nowym klubie, ale pewne jest, że zmieni... stan cywilny.
- Z Martą planujemy się pobrać w czasie wakacji. Ślub na pewno odbędzie się w Warszawie, bo oboje pochodzimy ze stolicy. Przed ślubem raczej klubu nie zmienię - śmieje się.