Ekstraklasa zostanie po staremu? Pomysł na reformę rozgrywek bliski klęski

Dzisiaj (wtorek 18.12) rada nadzorcza Ekstraklasy S.A. podejmie decyzję o wprowadzeniu lub zaniechaniu reformy rozgrywek. Z informacji zdobytych przez "Przegląd Sportowy" wynika, że formuła ligi prawdopodobnie nie ulegnie żadnym zmianom, ponieważ nie chce ich większość klubów.

Na "tak" głosować ma trzech z siedmiu członków rady nadzorczej - przedstawiciele Legii Warszawa, Lecha Poznań oraz Polskiego Związku Piłki Nożnej obstają przy reformie, natomiast działacze Śląska Wrocław, Ruchu Chorzów, Wisły Kraków i Podbeskidzia Bielsko-Biała opowiadają się za pozostaniem przy obecnej formule.

Przypomnijmy, że zmiany polegałby na rozegraniu siedmiu dodatkowych kolejek w sezonie. Po 30 spotkaniach fazy zasadniczej drużyny byłoby dzielone na dwie grupy: w jednej rywalizowałby zespoły z miejsc 1-8, a w drugiej z 9-16. W tej finałowej fazie nie obowiązywałaby zasada "mecz i rewanż", ekipy z miejsc 1-4 i 9-12 miałyby prawo do zagrania czterech spotkań u siebie i trzech na wyjeździe.