- Na tę pozycję i Ruch i Legia pracują od początku sezonu. Obie drużyny zasłużenie zajmują tak wysokie lokaty. Oczywiście być może w danej chwili są inne lepsze zespoły, ale tabela nie kłamie - powiedział na przedmeczowej konferencji prasowej Skorża
- W finale nie ma mowy o oszczędzaniu. O 18 nikt nie będzie pamiętał o lidze, tylko skupi się na walce o Puchar. Pamiętamy jak smakował sukces w tych rozgrywkach. Chcemy obronić to trofeum. Pierwszy raz mam okazję tego dokonać z jedną drużyną. Chciałbym zrealizować ten cel - zapowiedział.
Szkoleniowiec Legii odniósł się także do stanu zdrowia Danijela Ljuboi. Serb nabawił się urazu w ostatnim ligowym spotkaniu warszawian z Lechem Poznań i jego występ w finale stał pod znakiem zapytania.
Przeczytaj koniecznie: Finał PP. Legia - Ruch. Żeljko Djokić dla Gwizdek24.pl: To będzie największy test dla Ruchu! - WYWIAD
- Danijel będzie trenował indywidualnie, wczoraj nie ćwiczył, zgłosił kontuzję. Ci, którzy byli w mixed zonie po meczu z Lechem widzieli w jakim jest stanie. Jeżeli dzisiaj będzie się ruszał i truchtał, to decyzje dotyczącą jego występu podejmę przed meczem. Najważniejsze jest zdrowie zawodników i nie chcemy ryzykować - tłumaczył
- Prawdopodbnie będziemy musieli poradzić sobie bez Ljuboi, mamy młodych zawodników - Kucharczyka i Efira. Zestawimy optymalnie tę drużynę. Wiele wskazuje na to, że Blanco będzie gotowy do gry. Jeżeli w finale nie zagra najlepszy strzelec drużyny, to mówimy o poważnym osłabieniu. Być może objawi się ktoś, kto błyśnie. Czasami takie spotkania kreują nowych bohaterów - dodał trener "Wojskowych".
- Nie mam wątpliwości, że zespół, który jutro wygra dostanie turbodoładowanie. Rok temu po zdobyciu Pucharu Polski wygraliśmy większość spotkań w lidze, ponieważ drużyna dostała skrzydeł - zakończył Skorża.