W poprzednich rozgrywkach Lechia uplasowała się na czwartej pozycji, jednak w tym sezonie biało-zieloni nie uniknęli degradacji. - Rok temu powiedziałem, że chcę jeszcze grać przez sezon - przypomniał Flavio Paixao, cytowany przez PAP. - Wtedy miałem pasję do tego sportu i jestem zadowolony z tego wyboru. Chciałem jeszcze osiągnąć to, czego nie udało mi się, czyli zdobyć mistrzostwo Polski. A to był najgorszy rok dla zespołu i dla mnie jako piłkarza. Nie myślałem o tym, że spadniemy, ale jak widać, w życiu wszystko jest możliwe – przyznał i dodał: - To trudny moment dla całej drużyny, bo kiedy spadasz ciężko jest zmotywować piłkarzy. Nie mamy żadnego celu i to jest najgorsze. W tym momencie grasz tylko o swój honor, ale każdy, kto pojawi się na boisku, musi wypaść jak najlepiej, każdy powinien wziąć odpowiedzialność za wynik – zapewnił.
Lechia pożegna króla. To będzie ostatni mecz Flavio Paixao w Gdańsku
Portugalczyk strzelił w polskiej lidze 108 goli. Jest rekordzistą Lechii na szczeblu ekstraklasy: rozegrał 238 meczów, 84 gole. Teraz pożegna się meczem z Legią w 33. kolejce. - Nie przypuszczałem, że spędzę w Polsce prawie 10 lat - stwierdził. - Jestem najskuteczniejszym obcokrajowcem w polskiej lidze i pierwszym, który strzelił co najmniej 100 goli. To niesamowite, że moje nazwisko przeszło do historii. Został mi jeden cel, czyli najbliższy mecz, który jest moim pożegnaniem - zaznaczył. - To jeden z najgorszych momentów w karierze, może nawet najgorszy, ale jednocześnie jeden z najważniejszych. Podchodzę jednak do niego spokojnie i bez stresu. Ekscytacji też nie ma, bo spadliśmy. Zdenerwowanie było po meczu z Zagłębiem, które przesądziło o degradacji. Dlatego teraz boli mnie głowa i serce – stwierdził.
Flavio Paixao żegna się z Lechią Gdańsk. „Zapracował na szacunek, stał się legendą”
Flavio Paixao w bolesnych słowach podsumował wyniki Lechii w tej edycji. Zdradził, co będzie robił. - Ten sezon był brutalny i szokujący - wyznał wprost. - Ludzie pisali fałszywe rzeczy o mnie, o moim życiu, dlatego potrzebuję odpocząć, ale nie fizycznie, bo pod tym względem czuję się bardzo dobrze, ale psychicznie. Odpoczynku wymaga moja głowa. Miałem depresję, objawy paniki, wiele razy nie mogłem spać. To był trudny rok dla mojej żony i rodziców. Zawsze będę jednak dostępny dla klubu i miasta, które dały mi wszystko. Mam pomysł, aby pomagać młodym piłkarzom w Gdańsku – powiedział Flavio Paixao.
Gwiazda Legii Warszawa zostanie „Piłkarzem sezonu”? „Josue ma gen zwycięzcy”