Działacze piłkarskiej centrali nie zgodzili się zatem z interpretacją przedstawicieli Wisły Kraków, którzy twierdzili, że wystarczy zapłacić 300 tysięcy euro odstępnego za reprezentanta Polski. Zdaniem PZPN, klauzula odejścia piłkarza za tę kwotę jest nieważna i GKS ma prawo dyktować cenę za swojego zawodnika.
- Wracam do Bełchatowa i skupię się na treningach - mówił obecny na wczorajszym posiedzeniu Wydziału Gier Garguła. - Będziemy się od tej decyzji odwoływać - zapewnił natomiast menedżer piłkarza, Radosław Osuch.