Cracovia pojechała do Łęcznej uskrzydlona zeszłotygodniowym zwycięstwem nad Pogonią Szczecin. Dla "Portowców" była to pierwsza porażka w obecnym sezonie, więc wygrana 4:1 nad zespołem Czesława Michniewicza miała dać "Pasom" zastrzyk pozytywnej energii. Już od początku widać było jednak, że w piątek krakowianie nie będą mieli łatwo. Górnik od samego początku walczył jak równy z równym z zespołem Jacka Zielińskiego, a dzięki bramce Grzegorza Bonina w 41. minucie spotkania na przerwę zszedł z minimalną zaliczką.
Ekstraklasa: Górnik Łęczna lepszy od Cracovii
Po wznowieniu gry goście za wszelką cenę próbowali wyrównać. Dotychczas w każdym meczu pod wodzą Jacka Zielińskiego Cracovia strzelała choćby jednego gola. "Pasy" w piątek nie potrafiły jednak wstrzelić się w bramkę Silvio Rodicia. W całym spotkaniu oddali zaledwie dwa celne strzały na bramkę Łęcznej i nie mogły liczyć na choćby punkty wywieziony z Lubelszczyzny. Górnik po raz szósty w tym sezonie zdobył trzy punkty.
Dzięki kompletowi punktów Łęczna awansowała na czwarte miejsce w tabeli Ekstraklasy. Po czternastu spotkaniach ma na swoim koncie 21 "oczek". Podobną liczbę zgromadziła Cracovia. W kolejnej serii gier łęcznianie zagrają na wyjeździe z Lechem Poznań. Krakowianie przy Kałuży podejmą Śląsk Wrocław.
Górnik Łęczna - Cracovia 1:0 (1:0)
Bramka: Bonin 41
Łęczna: Rodić – Mierzejewski, Bielak, Bożić, Leandro – Bonin (88. Sasin), Tymiński (46. Bednarek), Pruchnik, Nowak, Piesio – Śpiączka (84. Świerczok)
Cracovia: Sandomierski – Rymaniak, Wołąkiewicz, Polczak, Jaroszyński – Kapustka (64. Zjawiński), Dąbrowski, Covilo (46. Budziński), Cetnarski, Rakelss – Jendrisek (82 Dialiba)
Żółte kartki: Bonin, Mierzejewski, Piesio - Polczak, Wołąkiewicz, Jaroszyński, Sandomierski